Porośnięty malaryczną dżunglą, poprzecinany wezbranymi rzekami bagnisto-lesisty przesmyk Darién, długi na 160 km i szeroki na 50 km, to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na ziemi. Jednak dla 28-letniego Deng Guangsena z prowincji Guangdong był drogą nadziei. Nielegalny emigrant z Chin spędził ostatnie dwa miesiące w drodze. Samolotami, autobusami i piechotą przemierzył siedem krajów, w tym budzący grozę przesmyk.
– Nic nie czuję – powiedział reporterowi AP, który z nim rozmawiał w San Diego. Angielski Denga jest kulawy. Nauczył się go sam, oglądając filmy o „Harry Potterze" – Nie mam brata ani siostry. Jestem sam – wyznał.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Przecież to takie zdrowe moralnie społeczności
Nic tylko wszyscy na ten zgniły Zachód
Pogłupieli ludzie
Nie uciekają również krusowskie dziady, które chciały nam zafundować drugą Białoruś. A szkoda, że nie uciekają.
Może jeszcze uciekną. Zobaczymy :-)
Z całej rzeszy emigrantów z Azji (m.in. Syrii, Iranu, Afganistanu) mało kto lub prawie nikt nie chce pozostać w Polsce...
A pan Jarkowiec tak sie stara zeby im wytlumaczyc jak bardzo upada USA i jak wspaniale rozwijaja sie Chiny...:-)
Europa też upada, ale cała Afryka i połowa Azji chętnie by do Europy wyemigrowała.
Pan Jarkowiec chyba próbuje tylko pokazać że Ameryka to nie bogata, kolorowa ziemia obiecana, za jaką wszyscy ja widzieli w latach 80tych oglądając filmy video... Większość ludzi żyje dosyć biednie, w warunkach które na zachodzie Europy wydają się poniżej jakiejkolwiek normy. Ja to tak widzę.
Pan Jarkowiec oferuje bardziej zniuansowane spojrzenie na Stany, o co w Polsce do tej pory nie jest łatwo, bo jesteśmy nauczeni myśleć o tym kraju, jak o mlekiem i miodem płynącym. A USA jak każdy kraj ma swoje problemy - prywatna służba zdrowia, na którą wielu nie stać, brak wielu praw pracowniczych, które dla Europejczyków są standardem, niedorozwinięta infrastruktura typu pociągi, autobusy, tramwaje, bo w Stanach wszystko buduje się pod auta, ostre podziały polityczne, brak regulacji dla wielkiego biznesu i wiele innych. To raczej Twoje bezkrytyczne podejście trąci lekko fałszem. Żeby nie było - czy USA są lepszym miejscem do życia niż Rosja, Chiny itd.? Bez wątpienia. Czy wolałabym mieszkać tam niż w UE? W życiu.
zalezy gdzie w USA i gdzie w Europie - nie ma jednego USA tak jak nie ma jednej Europy...
no i jeszcze zalezy jaki jest twoj status
oczywiscie biedakiem albo nierobem wolalbym byc w niektorych krajach Unii Europejskiej...
ci ktorzy zyja u nas biednie zyja faktycznie gorzej niz ci ktorzy zyja biednie w Unii Europejskiej (przynajmniej zachodniej czesci UE) - ale maja wieksze szanse awansu, oni albo ich dzieci
juz klasa srednia zyje porownywalnie (powiedzmy srednia klasa srednia) - nizsza klasa sredna w UE tez ma lepiej
wyzsza klasa srednia moim zdaniem zyje u nas lepiej niz w UE (troche zalezy tez od profilu rasowo-etnicznego, Stanu i srodowiska w jakim dorastasz- wbrew pozorem majatek to nie wszystko)... no a juz klasa wyzsza zyje tu zdecydowanie lepiej niz w UE
EN strona www.yibao.net/
The best is yet to come.
A to przecież tylko jakieś 100 - 110 milionów ludzi,
Chinczycy to nie biali, ale nie skarżą się na rasizm białych w USA. Na ten rzekomy i nieistniejący rasizm skarżą się tylko czarne Amerykany a mimo to ich czarni bracia z Haiti czy Afryki masowo spierd.. do USA a nie do Kuby czy wyłącznie czarnego Haiti.
„Co tych Chińczyków ciągnie do USA, kraju w którym każdy policjant czeka na okazje by zastrzelić czarnego“
hm, może to że policja nie strzela do Azjatów?
niby dlaczego policja nie strzela do Azjatow?
w Chinatowns czasem bywaja calkiem niezle strzelaniny :-)
po prostu "Azjaci" popelniaja mniej przestepstw typowo "ulicznych", chuliganskich, gangsterskich - ale tez popelniaja... i wtedy policja normalnie dziala
popelniaja wiecej przestepstw "bialych kolnierzykow" - a tam sie nie strzela na ogol
W pis dzielskiej wolsce dostałaby podskok, od teleskopu, w gratisie.
Kolorujemy różnice?