Polska po ośmiu latach wraca do Europy. Jeszcze nieformalnie, bo Donald Tusk jest na razie kandydatem na premiera. Ale fakt, że już teraz w Brukseli przyjmowały go Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, i Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, jest wymowny.
Z perspektywy Brukseli wyborczy sukces polskiej opozycji nie oznacza bowiem tylko triumfu nad autorytarną partią, która zaprzęgła do kampanii wyborczej służby specjalne, aparat propagandy i wszystkie możliwe zasoby państwa. To sygnał nadziei dla całej Europy, że populistów i wrogów Unii można pokonać, jeśli do walki stanie całe społeczeństwo obywatelskie.
Efekty już zaczynają być widoczne. We wtorek przeciwko reżimowi Viktora Orbána wyszły niespotykane wcześniej rzesze Węgrów. O sukcesie Polaków z entuzjazmem opowiadają sobie mieszkańcy Bałkanów. Polska kolejny raz dała przykład światu. Takich dobrych wiadomości w tych ciemnych czasach Unia Europejska potrzebuje jak ziemia deszczu.
Mam fatalną pamięć, ale niestety nie potrafię zapomnieć, że najważniejsi politycy Unii Europejskiej przez wiele lat próbowali z rządem PiS paktować, a w sprawie niszczenia praworządności zawierać z Kaczyńskim zgniłe kompromisy. Usilnie wzbraniali się przed nazywaniem rzeczy po imieniu, wzywali, by staczającą się w autorytarną otchłań Polskę zrozumieć, powtarzając przy tym propagandowe przekazy pichcone na Nowogrodzkiej.
Wiemy o eurokratach pielgrzymujących do Warszawy po poparcie, wiemy o europejskich urzędnikach, których odsunięto, bo domagali się zaostrzenia kursu wobec PiS. Gdy w Polsce przykręcano śrubę, w Brukseli zbyt często rozkładano ręce.
My w tym czasie znosiliśmy niemądre uwagi prezydenta Andrzeja Dudy, że „Unia to wyimaginowana wspólnota, z której dla nas niewiele wynika", oraz skandaliczne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który porównywał UE do niemieckiej Rzeszy. Premier Mateusz Morawiecki pisał do europejskich komisarzy SMS-y, że jest w rządzie PiS „ostatnim Europejczykiem", a w oficjalnych wypowiedziach straszył Unię trzecią wojną światową. Hejt na unijnych polityków i dezinformacja na temat Wspólnoty lały się z propagandowych mediów szerokim strumieniem. W Brukseli z twarzy polityków nie schodziły jednak uśmiechy.
Zmianę kursu Unii, co doprowadziło m.in. do zamrożenia wypłaty Polsce środków z KPO, wymusili dopiero sędziowie TSUE.
W UE nadszedł teraz czas na rachunek sumienia. Czy należy przymykać oko na autorytarne ciągotki w państwach członkowskich, czy je skrupulatnie rozliczać z przestrzegania traktatów i wyciągać konsekwencje? W ślady Polski i Węgier mogą pójść kolejne kraje. Unia musi być na takie sytuacje gotowa.
Wszystkie komentarze
Tak! Dzięki aktywności Donalda Tuska, a nie Bartosza Wielińskiego. Gdzie ten Bartosz był przez osim lat? Dlaczego nie interweniował w Brukseli? Ma kiepską pamięć? Tak. Zapomniał co to jest dyplomacja i stosunki międzynarodowe. Pzdr.
P. Wieliński, jako zasłużony pracownik PPHU "Wyborcza", ma już poczesne miejsce wśród propagandystów postępu.
Co więcej, o ile tępą propagandę zazwyczaj można określić "michałkiem", poziom głupot wypisywanych przez p. Wielińskiego ma swoją unikalną nazwę: nikiforki.
Tym razem - pełna zgoda. Michnik zdziadział i już nie wie do czego służy klawiatura. Kurski, Wieliński go zastępują, zapatrzeni w klikający model biznesowy. Sobczak z Tomalikiem spieprzyli program obsługujący gazetę, zatkali go blokując i zatrudnili pociotków nie odróżniających działu "Kraj" od działu "Świat" nie mówiąc o dziale "Opinie" zarezerwowanym dla paru z "belki" i czasem kogoś wyjątkowego. Moderacja, jak mżna podejrzewać, została zlecona firmie klikworkers, zatrudniającej cymbałów. To Redakcja powinna zrobić rachunek sumienia, by ludzie stąd nie uciekali. Trzymam się Gazety siła rozpędu. Jeśli się tu nie polepszy, to żegnaj GW. To nic tu nie zmieni, bo jestem, i powtórzę za gazecianym klasykiem - tylko czytaczem. Hej!
"Trzymam się Gazety siła rozpędu."
Prawda, która dotarła do mnie całkiem niedawno, pod postacią banalnej konstatacji, że Wyborczej po prostu już nie trzeba czytać, ponieważ tępa propaganda zastąpiła informacje.
Trochę mi to zajęło, najpierw od klasycznej fazy coraz większego wkurzenia (jak można wypisywać takie głupoty, po co zajmować się problemami pomijalnymi!), do wspomnianej powyżej, banalnej konstatacji: cały dzień produkcji pracowników i pracowniń PPHU "Wyborcza" da się opędzić w 10 minut. Dwa, trzy teksty do przeczytania, co reszty wystarczą same leady.
Gratulacje! Trzymam si ę Wyborczej bo to jedyne dla mnie źródło wiedzy o Polsce, niestety mam podobną do twojej opinię.
Wyjątkowo irytująca jest cenzura, ostatnio zabronionym określeniem było słowo. Irytują również artykuły naukowe przedewszystkim ich brak, oraz skrzywiony w publikacjach obraz zabiegów wielu krajów by odwrócić katastrofę klimatyczną. Być może to stawia w lepszym świetle rządy pis, ale jest dalekie od prawdy.
Takich rozczarowanych Wyborczą jest więcej, mam nadzieję, że z przegraną pisu nastąpi odmiana redakcji Wyborczej również.
Powyższa opinia ponownie okazała się poniżej standardów Wyborczej. Określenie które blokowało publikacje było słowo "preezes".
Tak! "Modęracja" przybiera charakter cenzury. Powtórzę, po raz któryś - Po kliknięciu tego "zgłoś" powinno się ukazać okienko na uzasadnienie. Potem dopiero moderator kasuje, albo nie. Jeżeli kasuje, to w miejsce komentarza pojawia się informacja 0 Komentarz usunięty z takiego i takiego powodu. Podstawą kasacji powinien być regulamin, a nie osobiste "widzimisię" moderatora. Czy nie byłoby to słuszne? Pouczające? W zamian tego Gazeta broniąca z założenia wolność słowa, stosuje cenzurę i prezentuje, ze swojego, bezkarnego piedestału, samowolę. Pzdr.
Tam nie można komentować, a czasem człowiek musi, bo inaczej się udusi.:)
Dlatego tu jestem, a że mnie czasem ponosi? To co? Miałbym się bawić w symetrystę? Zachwycać się np. Wielowieyską, bo taka podobna do MB? Na zdjęciu tytułowym. Albo Wielińskim serwującym tutaj, nieudolnie, krypto krytykę UE? Na okrasę mamy takich publicystów jak prof. W. Sadurski. Na przykład. Czasem jakiś dysydent kościelny(I. Ziemiński) tu błyśnie, filozof Gadacz pogada... Pod takimi autorami jakakolwiek krytyka nie przeszła by mi przez klawiaturę. "Kraj" leży, zapchany opiniami. Na szczęście prenumeruję "Politykę" także. No i mam dostęp do zachodnich periodyków. Wiem, że GW się nie zmieni na lepsze. Reguła Petera ją dopadła. Przywiązałem się do tej Gazety i dlatego mi żal doskwiera. Pozdrawiam serdecznie. Hej!
Można się zgodzić jedynie z ostatnim zdaniem, ponieważ reszta to, hmmm... naiwne gaworzenie, by to dyplomatycznie ująć. Zgodne z tępą propagandą PPHU "Wyborcza", ale niezgodne z rzeczywistością.
O sile systemu świadczy bowiem najsłabsze ogniwo - lub zdolność do reagowania podczas kryzysów. Pandemia i wojna na Ukrainie pokazały natomiast, że w pierwszym przypadku najpierw była zasada "kto pierwszy, ten lepszy", w drugim natomiast: że UE to polityczny i militarny karzełek, do pewnego momentu wręcz sprzyjający Rosji.
Jeśli spojrzymy na Bliski Wschód natomiast, to chyba najlepszym komentarzem jest ten przeczytany w poważnej prasie (tym razem w Rzepie): podczas, gdy Hamas wyrzynał żydowskich cywili, instytucje unijne były zajęte podświetlaniem budynków barwami izraelskiej flagi.
Trzymam kciuki za Unię, ponieważ poza nią Polska upadnie, boję się jednak, że Unia zapadnie się pod własnym ciężarem, zajmując się wymyślonymi problemami i zaklinając rzeczywistość.
Zamiast wartości wstaw fundamenty, i odwróć kolejność . Na tych dwóch zasadach opierają się wszystkie strefy dobrobytu - praworządność powoduje bezpieczeństwo pieniędzy, pieniądze lubią praworządność, bo gwarantuhe stabilność . Każdy kraj, bez praworządności jest niestabilny - może być bogaty ( kraje arabskie, chiny), ale w każdej chwili coś może pie...ąć i co chwile wybucha . Ue jest wyjątkowym projektem, w skali globu . Usa są troszke podobne, ale o diametralnie różnej historii powstania . Właściwie to ue przypomina usa...:) a słabość militarna eu ( względna) jak i powolność decyzyjna wynika z historii i powoli, ale konsekwentnie się zwiększa . Ue ma dopiero 30 lat w obecnym kształcie....:)
No i jak tu z Tobą dyskutować? Bo w zasadzie należy się zgodzić, ale... chwileczkę - mam.
Drugi post to ciągle teoria, ponieważ "praworządność" to coś takiego samego, jak mityczne "wartości europejskie" - które notabene zastąpiły, w imię postępu - równie mityczne "wartości chrześcijańskie", leżące u podstaw powołania tej organizacji (czy się to nam podoba, czy nie).
Bo co wspólnego z praworządnością ma np. "innowacyjna interpretacja" traktatów, przez którą np. wstrzymano płatności z KPO dla Polski? Tak, wiem, podłożyliśmy się najpierw sami, demolując wymiar sprawiedliwości, ale to "tylko" listek figowy.
Już przecież są próby narzucania jedynie słusznego światopoglądu (oczywiście postępowego, cokolwiek miałoby to oznaczać), kuriozalnie wywodzone z dokumentów, które powstawały w czasach, kiedy nikt nawet nie myślał o idiotyzmach "dżenderowych" czy tzw. równości i różnorodności jako zaklęciach ultymatywnych.
Skoro więc zaczęliśmy (w słusznej sprawie!) stosować interpretacje "innowacyjne", to będzimy je stosować i w mniej słusznych sprawach. Bo Unia to także (moim zdaniem - przede wszystkim) twarda gra interesów, w którą Polska nigdy nie umiała grać. W pierwszym okresie po akcesji z nabożnym zachwytem patrzyliśmy na wszystko co europejskie, później z gracją szpadla próbowaliśmy wstawać z kolan.
Prościej: najpierw na klamce wisieliśmy, neoficko wyczekując pochwały z ust "lepszych", później tę klamkę smarowaliśmy g..nem, gromko pohukując, że to "g..no polskie, więc dobre!".
Czas na tę klamkę nacisnąć, otworzyć drzwi i korzystać w pełni - bo od 2004 roku Unia to my.
Tokujesz jak głuszec, albo ryjesz jak kret. Nie warto z Tobą dyskutować, bo pjerdolisz. Tak powiadają u nas, na wsi. I tyle. PS. Pjerdolić" - opowiadać błachostki, pjerdoły, duby pleść smalone.
Nie prawda. Prosze zobaczyc to:
european-union.europa.eu/principles-countries-history/principles-and-values_pl
Tak! Słusznie i bez wątpliwości. Pzdr.
Ptzykro mi, ale musze się zgodzić z zemanco :) . Fundamenty są , wartości europejskie oparte są nactych fundamentach . Równouprawnienie, więc i gender wyrasta z praworządności - z praw człowieka. Cała reszta, to już komplikacja współczesnego świata - jest troszke bardziej skomplikowany niż za hammurabiego i obowiązujących praw nie da się spisać na jednym kamieniu - przez 5k lat stworzyliśmy kilka nowych norm.....:)
Co jest fałszem ?
Spoko, jednomyślność panuje na cmentarzach.
"przez 5k lat stworzyliśmy kilka nowych norm.....:)"
No niby prawda, tylko że np. z dwóch płci zrobiliśmy kilkanaście, a podobno i kilkadziesiąt. Za taki postęp to ja serdecznie...
Ale płcie to tylko pojęcie :) świat nie jest zero jedynkowy . Najprostsze wyobrażenie płci to oś . Na jednej skrajnii ma 100 pr mężczezn, na 2 100 pr kobiety . Takich ludzi jest niewielu :) . My się mieścimy gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami :) . Ja osobiście wole model okręgu, bo można zobrazować także preferencje seksualne - na skraju masz 100 pr samca lub samice, środek to doskonale niebinarna i aseksualna osoba . Jesteśmy niewyobrażalnie skomlikowanym mechanizmem biologicznym, do tego w połowie zbudowanym z obcych organizmów ( bakterii, grzybów, wirusów, pierwotniaków), a tu oczekijesz prostych odpowiedzi....:)
Prostym chłopem jestem i po chłopsku, prosto, to zagadnienie pojmuję. Gdy jesteś czystym samcem, prawdziwym mężczyzną, to cię rajcują panie, panienki z dużymi piersiami. Gdy zaś uwielbiasz maleńkie piersi, to się skłaniasz ku homo. To samo z szerokimi biodrami. Gdy wąskie i chłopięca budowa jakiejś pani ci się podoba, to uważaj. Jesteś na drodze do gejostwa. Kobiety zaś lubiące facetów z małym członkiem, mogą w nim widzieć kogoś z przerośniętą łechtaczką. Niezbadane są wyroki boskie, a ten @montellano ma chyba problem ze swoją płcią. Hej!
I tak od Unii, dotarliśmy tam, gdzie zwykle ;)
Stężenie postępowości jest już jednak dla mnie zbyt duże, dlatego krótko: płcie mamy dwie. Cała reszta to naukowe, a przede wszystkim - naukawe, ciekawostki.
I w tym miejscu proponuję się zatrzymać. Ja nie przekonam Ciebie, nie sądzę, żebyś Ty przekonał mnie.
Coś w tym jest - wystarczy popatrzeć na " dyktatorów" mody i do czego sprowadzili ideał kobiety i mężczyzny . ( nie mój :) z kumplami mieliśmy żart, że taką strach brać, bo rozerwiesz, abo małego zetrzesz, :) troszkę poważniej, wolność i gwarancja prw w jej wyrażaniu i życiu po swojemu, co jest celem eu, powoduje likwidacje patologii, i spadek powołań do kk.....;)
Miałem napisać to samo :) przypomniał mi się wiedźmin ( właściwie milva) - wżdy mądrze gadają, a na dupach kończą :) - a czytałem to ostatnio 20 lat temu :) dobrej nocy :)
Ps. Nie chce Cie przekonywać do moich racji - w zupełności wystarczy mi że zaakceptujesz fakt, że istnieją osoby niebinarne, że osoby homoseksualne, biseksualne, aseksualne, transseksualne istnieją, i że mają dokładnie takie samo prawo do funkcjonowania w społeczeństwie jak Ty .
Misiaczki z szefami KE, cackanie się z nim we frakcji, nazywanie z rozbawieniem....Wiktatorem..
No , ubaw po pachy.
Kaczyński miał podobny status, bo ...trzeba go zaspokoić..
Tak hodowali bestie, aż bestie zaczęły hodować ich.
Aż się posrało, bo obywatele polscy pokazali prawdziwe Ja i godność.
Jagodność.
a o budowie unijnego super państwa dzisiaj nie informujecie?
Owiń główkę folijką i zrób sobie offa
Ja jednak pamiętam liczne próby ( choćby Timmermans, czy Jurova) interwencji i rozmów z troglodytami z PiSu na poziomie bodaj zbliżonym do cywilizowanego świata, ale to nic nie dawało, groch o ścianę. Przypomnij sobie te wszystkie ich tyrady na forum UE. Ta Szydło witana kwiatami po słynnym sukcesie 27:1. Te debaty.
Bez heroicznej i głęboko patriotycznej postawy Donalda nie zdołalibyśmy się pozbierać i pokazać tego prawdziwego Ja i godności, bo by nas zgnoili, jak 4 lata temu...
Mieliśmy szczęście.
Też co nieco pamiętam choć to nie do końca w temacie. Otóż nie zapomnę popisów oratorskich Szydło, Kempy, Zalewskiej, Jakiego na forum PE. Istne erupcje bzdurstwa w widowisku: *Jak oni wrzeszczą*.
Oczywiście tekstów nie pamiętam ale melodię jak najbardziej.
Składały się na nią nuty kłamstwa, chamstwa, prostactwa i podłości na najniższym, kosmicznym poziomie. I to wszystko w sosie oskarżeń opozycji i sensownych europarlamentarzystów o ataki na Polskę, Polki i Polaków, chociaż spory toczone na forum PE nie dotyczyły naszego kraju jako całości tylko szaleńczych pomysłów jego politycznych zarządców wynajętych na czteroletni kontrakt.
Wstyd i hańba ich niesławnej pamięci!
Skoro nie pamiętasz tekstów, to na jakiej podstawie twierdzisz, że kłamali?
A to byłoby złe, czy dobre?
Nie kłamali, nie mówili też prawdy; oskarżali, wygadując bzdury.
Staram się utrzymywać mózgownicę w czystości, więc nie trzymam w niej bełkotliwych wrzasków wielce szanownych euro-parlamentarzystek wydelegowanych z magla lub jarmarcznej budy.
Złe, bo Francja i Niemcy totalnie rządziliby wszystkim.
Hmm, po linii najmniejszego oporu a nie po najmniejszej linii...Linia może co najwyżej być długa lub krótka, krzywa lub prosta. Inny częsty błąd "pseudo erudycyjny" =najbardziej optymalny= np. wybór.
Właśnie buduje się następny- Słowacja z Fico. Tego trzeba od razu złapać za pysk, jak tylko zacznie.
Doskonale rozumiem pretensje do Uni związane z tolerowaniem niszczycieli demokracji. Ten głos powinien zabrzmieć mocno w całej Uni, jest jednak jeszcze coś co rodzi niesmak przynajmniej u mnie.
Reżim Orbana jest sowicie karmiony przez niemiecki przemysł samochodowy, a Mercedes, Audi to współczesne bożeki, wiec Orban może spać spokojnie i bezkarnie "miziać" się z Putinem.
Sądzę, że reżim Orbana także "karmi" koncerny międzynarodowe. Pisowski reżim też dawał i daje im wielkie ulgi, np. tym z branży IT z USA. Ale to są firmy prywatne, kierujące się zyskiem, a nie organizacje państw krzewiące wolność, demokrację, prawa człowieka, itd.
Oczywiście, że rozumiem motywacje koncernów, ale to nie oznacza, że nie powinno się o tym pisać.
Pewnie zablokuje
Fici nie jest sojusznikiem węgier. Poszukaj zdjęcia z orbanem na tle mapy węgier. Zrozumisz dlavzego :)
A można w ogóle zawiesić kraj członkowski UE?
Tak z Art. 7 Ust. 3 TUE: "Rada, stanowiąc większością kwalifikowaną, może zdecydować o zawieszeniu niektórych praw wynikających ze stosowania Traktatów dla tego Państwa Członkowskiego, łącznie z prawem do głosowania przedstawiciela rządu tego Państwa Członkowskiego w Radzie."
Kacze łapy do lamusa. Przedłużają oddanie władzy by mogli jeszcze szczekać i pluc
udało? 8 lat w plecy.
i długi na pokolenia.
I dobrze, że pamiętasz :) to się nazywa dyplomacja . Za każdym takim ostrzeżeniem szły konkretne decyzje . Finałem była blokada pieniędzy . To trwało, ale to normalne w relacjach dużych organizacji, zwłaszcza działających w ramach prawa ( przynajmniej jedna strona, choć i pisiory poruszały się po bandzie, ale jednak w granicach prawa unijnego :)
Tak! Tego wielu nie rozumie. Może by chcieli jakieś wojsko unijne widzieć na Nowogrodzkiej? To taka sama bzdura jak krytyka Wielińskiego. Hej!
kto albo co miałoby to zrobić? Jest TSUE które wydało wyroki które spowodowały blokowanie pieniędzy z UE do Polski i to mogło przyczynić się też do zwyciestwa opozycji. UE przyjmuje na członków kraje spełniające wymogi demokracji, ale kiedy potem taki kraj członkowski redukuje demokratyczność (jak Węgry czy w Polsce) to UE nie może go zmusić bo to by naruszyło demokratyczność UE.