Korespondencja z Paryża
To już drugi raz w ciągu ostatnich 10 dni, gdy z powodu pluskiew zamknięto szkołę podstawową w Villefranche-sur-Saone, miejscowości położonej na północ od Lyonu. Jeśli operacja dezynsekcji tym razem okaże się skuteczna, dzieci będą mogły wrócić do klas w czwartek 5 października.
Izbę przyjęć szpitala w nadmorskim Boulogne-sur-Mer zamknięto na początku września na 24 godz., by zniszczyć te gnieżdżące się w zakamarkach insekty wielkości pestki jabłka i ich jaja. Już w maju ostry dyżur chirurgiczny i traumatologiczny szpitala Edouard Herriot w Lyonie był nieczynny po odkryciu ich na noszach, w szafkach, a nawet w rentgenie.
Wszystkie komentarze
...najgorsze że są prawie niemożliwe do zeje.....bania
Zatem nie tylko france można złapać, ale jeszcze zostać dotkliwie pokąsanym
niby tak, ale trzeba je najpierw poznajdować. Temperatura musi działać bezpośrednio, a jak masz jaja porozkladane po całym domu, to najpierw trzeba je znaleźć.
Ja poradziłem sobie zamawiając zamgławianie, po trzech sesjach było po problemie, ale to jakiś koszmar. A jak jeszcze piszą o tym, że one się uodparniają...
Na parę to chyba raczej nie...?
miau
Ja miałem w tym roku plagę pcheł. W całym domu, a zaczęło się od piwnicy.
Zlikwidowałem opryskiem i zamgławianiem. Środki nie są drogie, dostępne są w internecie.
Tylko wymaga to trochę pracy.
do czasu, do czasu
Najwyżej możesz umrzeć, co już się zdarzało
Te pluskwy to cię za arogancję pogryzły.
E tam, gdyby ci ona jeszcze latać potrafiła, to byłaby nie do zajeb.nia. Widać panu Bogu gliny brakło na skrzydełka.
Gdyby pluskwa latała to by była Pegasusem.
Jak już, to z Nowego Jorku. Nie martw się, do was też dotrze.
ROTFL!