W poniedziałek w jezuickim piśmie „La Civilta Cattolica" ukazał się zapis rozmowy papieża z członkami swojego zakonu w college'u São João de Brito w Lizbonie. Doszło do niej 5 sierpnia, pod koniec Światowych Dni Młodzieży.
Papież, odpowiadając na pytanie o krytykę ze strony amerykańskich duchownych, nie przebierał w słowach.
„W Stanach Zjednoczonych sytuacja nie jest łatwa: istnieje tam bardzo silna i zorganizowana postawa reakcyjna" - mówił Franciszek, dodając do tego opisu autorski neologizm - "indietrismo", tłumaczony na polski w mediach katolickich jako "indietryzm" - i oznaczający mniej więcej "uwstecznianie się". Konserwatywny katolicyzm amerykański jest według papieża "zamknięty" i "odłączony od korzeni Kościoła".
Wszystkie komentarze
Żle to wróży nam Polakom.
W okresie zaborów papież potępiał wszystkie polskie powstania przeciwko Rosji, a polscy biskupi słali carowi wiernopoddańcze listy. Nic nowego w tym temacie.
Może w czyjejś głowie to tworzy jakiś spójny obraz jego rzekomo "postępowych" poglądów ale na pewno nie w mojej.
Może i "popiera prawa osób LGBT" ale organizacja której przewodniczy prawa te konsekwentnie neguje.
Papież na polityce się zna jak kot na gwiazdach, w dodatku nie ma pojęcia jak bardzo się każdą kolejną wypowiedzią kompromituje.
Wypowiedzi dotyczące Rosji i Ukrainy są wyrazem jego osobistych poglądów a nie żadnej ignorancji. To znakomicie wykształcony, inteligentny człowiek a nie ktoś zagubiony w meandrach wschodnioeuropejskiej historii. Jego zachwyty nad carskim imperium są zatrważające i zdumiewające, zwłaszcza dla Polaków.
Tym razem ma rację.