Przez lata rządów Recepa Tayyipa Erdogana sytuacja kobiet w Turcji uległa mocnemu pogorszeniu. Ale nie możemy się poddawać - mówi Tugce Canbolat z tureckiej fundacji Mor Cati działającej na rzecz praw kobiet.

Turecka fundacja Mor Cati istnieje od 1990 r. i zajmuje się zwalczaniem przemocy wobec kobiet. „Dążymy do tego, by kobiety mogły żyć w sposób wolny i niezależny, uderzając w patriarchat poprzez kampanie i akcje we współpracy z krajowymi i międzynarodowymi organizacjami kobiecymi" - pisze na swojej stronie. Mor Cati po turecku oznacza fioletowy dach - fundacja prowadzi też jedyne niezależne schronisko dla kobiet. Jak dotąd zapewniła schronienie dla ponad tysiąca kobiet i dzieci uciekających przed przemocą.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Podobnie niestety jest w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Niestety, pewnie w Turcji na Erdogana kobiety i tak jeszcze liczniej głosują jak u nas na PiS i to nie tylko emerytki.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    A kobiety mają tam prawo wyborcze?????
    @marekbiernat5
    Tak
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Turczynki nie mogą na nic liczyć. Wygra Erdo.. I pozamiatane.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0