Ten spadek spędza sen z powiek chińskim technokratom. Największa armia pracy świata, która przez dekady napędzała turboładowaną gospodarkę, od 2012 r. skurczyła się o 41 mln osób. To prawie tyle, ile liczy cała niemiecka siła robocza.
Próbując odwrócić niekorzystny trend, Chiny lansują różne projekty pilotażowe poprawiające dzietność. Podobnie jak przy wcześniejszych reformach testują je najpierw na niedużą skalę i śledzą postępy. Najbardziej udane zostaną rozszerzone na całe prowincje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Każda władza zawsze i wszędzie wykorzystywała (wykorzystuje i wykorzystywać będzie) idee i religie do utrwalania swojej władzy i robienia wody z mózgu maluczkim - żeby łbów nie podnosili, zapieprzali jak bure osły i utrzymywali władzę.
Jak to - po co? Przecież to ich największy hicior eksportowy. Z potencjałem na przyszłość.
Poczucie wyższości i "mrówcza" mentalność sprawiają, że w innych krajach słabo się asymilują, pozostają bezwzględnie wierni władzy z Pekinu i w razie czego staną się użyteczną piątą kolumną. Australijczycy coś już na ten temat wiedzą.
Do tego 500+ a może od 01.06. nawet 800+ i po 7 latach można liczyć efekty.
Czy wielkość populacji to nadal wyznacznik potęgi i znaczenia kraju? To Nigeria jest mocarstwem
Ważna czystość rasy. Blond włosy i niebieskie oczy - czysty aryjczyk...
Gdy był zakaz posiadania więcej niż jednego dziecka, po interiorze jeździli urzędowi aborterzy, teraz będą jeździć urzędowi zapładniacze.
I tak znowu objawi się całemu światu wyższość autorytaryzmu nad demokracją.
(To wypowiedź sarkastyczna, gdyby ktoś miał wątpliwości)
Z wydatków na zbrojenia żyją miliony ludzi w tym politycy. Wydatki na dzietność są jednak ważniejsze i chyba ludzie to zrozumieją.
W każdym razie gdyby się udało zwiększyć dzietność, to byłby to skuteczniejszy sposób doprowadzenia do zagłady ludzkości niż zbrojenia.
W Chinach nie ma podatku od pustych mieszkań, domów i nieruchomości, rezultat:
1) 100 milionów pustych mieszkań należących do komunistycznych dygnitarzy, są całe miasta pustych mieszkań,
2) 400 milionów ubogich pracowników pracujących za miejsce na pryczy w hotelu robotniczym i skromne wyżywienie
3) drożyzna mieszkaniowa,
4) drastyczny spadek rocznej liczby urodzeń.
Jakie jest wyjście z "chińskiego kryzysu 100 milionów pustych mieszkań" ???
Opodatkowanie pustych mieszkań, domów i nieruchomości 2% rocznym podatkiem katastralnym.
Znów promujesz te komusze wymysły?