4 maja w wyborach obsadzone zostanie ok. 8 tys. mandatów w 230 samorządach. To, że rządzący Zjednoczonym Królestwem torysi je przegrają, jest w zasadzie pewne. Pytanie brzmi, czy straty będą tak wysokie, że dadzą Borisowi Johnsonowi szansę na odzyskanie władzy w partii.

Rishi Sunak objął władzę w państwie i partii jesienią ubiegłego roku. Od tego czasu udało mu się opanować sytuację. W przeciwieństwie do czasów Borisa Johnsona każdy tydzień nie zaczyna się od skandalu obyczajowego lub korupcyjnego, a rząd, choć oskarżany o sprzyjanie bogatym kosztem biednych, przynajmniej nie prowadzi już gospodarki na krawędź krachu, jak miało to miejsce za krótkich rządów Liz Truss.

Upływ czasu i ograniczone sukcesy nowego rządu - z których największym jest zawarcie z Brukselą nowej umowy o handlu w Irlandii Północnej - pozwoliły Sunakowi zyskać opinię kompetentnego polityka. Obecnie jest zaledwie cztery punkty procentowe za liderem Partii Pracy, sir Keirem Starmererm, w odpowiedzi na pytanie YouGov o to, kto byłby najlepszym premierem po wyborach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Najsmieszniejsze jest to, ze oni (Torysi) nadal zaklinaja Brexit. Juz nawet zwykli ludzie glosujacy za Brexitem zorientowali sie, ze wyjscie z Unii jest po prostu katastrofa, ktora odbywa sie tu i teraz, ale parlamentarzysci i inne polityczne tuzy ida dalej w zaparte. To jest po prostu niesamowite.
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    Torysi to reprezentacji tłustych brytyjskich kotów. Elity finansowe zyskały na brexicie, w przeciwieństwie do ludzi o przeciętnych dochodach oraz robotnikach. Dlatego wzrost cen wskutek wyjścia z EU dotknął solidnie pracujących, ale grube ryby mają lepiej. Przykładowo ceny nieruchomości praktycznie nie spadły,za to podrożały kredyty tworząc jeszcze większą barierę dla niezamożnych. O cenach w spożywczakach, czy cenach samochodów nie wspominając. Dodając do tego tendencję do wzrostu cen energii, wody czy podatków, biedacy czują się robieni w konia przez torysów. A jest jeszcze gorzej, bo są faktycznie robieni w bambuko i końca tej sytuacji nie widać na horyzoncie. Boże chroń poddanych, bo król se poradzi, jak wcześniej z kochanką, a dziś królową
    @teraznozaurus

    - no cóż, biedota znacząco częściej głosowała za Brexitem.

    Jest więc choć odrobina sprawiedliwości w przyrodzie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Jak to kiedyś mój syn rzekł:

    - Rządy Truss kosztowały kraj 30 miliardów i jeszcze dostała za to odprawę. A ja dzisiaj aresztowałem babkę co ukradła perfumy za trzydzieści funtów.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Każdy, kto mówi o Polexicie powinien być zmuszony do wyjazdu do UK, aby się na własnej skórze przekonać, jakie problemy się z tym wiążą. A my nie jesteśmy bogatym krajem, więc skutki w Polsce byłyby jeszcze dotkliwsze.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    jakoś tak się stało, że władze obecnych Torysów w UK, to w większości byli mieszkańcy Pięciorzecza (inaczej: Pandżab)
    już oceniałe(a)ś
    2
    2