Ogłoszony w czwartek wyrok w położonej przy granicy z Kanadą Dakocie Północnej dotyczył ustawy stanowej, która wprowadzała zakaz aborcji z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia matki, gwałtu i kazirodztwa. Uchwalili ją lokalni republikanie, a zablokował sąd niższej instancji.
Stanowy sąd najwyższy miał rozsądzić, czy wstrzymanie zakazu aborcji może nadal obowiązywać (do czasu rozsądzenia zasadniczego sporu, czy zakaz narusza konstytucję stanową, czy też nie).
Orzekł, że owszem. Jednak to nie wszystko - zasygnalizował przy tym, że konstytucja stanowa chroni "prawo cieszenia się życiem i obrony życia oraz prawo poszukiwania i uzyskania bezpieczeństwa", co obejmuje także prawo kobiety w ciąży do "otrzymania aborcji, by zachować życie i zdrowie".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"konstytucja stanowa chroni "prawo cieszenia się życiem i obrony życia oraz prawo poszukiwania i uzyskania bezpieczeństwa", co obejmuje także prawo kobiety w ciąży do "otrzymania aborcji, by zachować życie i zdrowie"
to teraz czekam na fikołki umysłowe lemingów udowadniających że aborcja na życzenie ratuje życie.
dajesz, chcę posłuchać bajek
Porozmawiamy, jak będziesz w niechcianej ciąży. Nie grozi ci to? To morda w kubeł.
A po co ktoś ma robić jakieś fikołki?
To konstytucja Dakoty nie Polski to raz.
A dwa to polecam zapoznać się z definicją zdrowia wedle WHO Celino z Olsztyna.
Zarodek to nie dziecko.
Aborcja to nie zabójstwo ani morderstwo.
Religia to nie prawda, to kłamstwo.
Tylko w umyśle totalnie przeoranym przez religijną indoktrynację, można zrównywać usunięcie zlepku komórek niezdolnych do samodzielnego życia z zabójstwem. I tylko taki umysł może stawiać na równi życie dorosłej kobiety i istnienie tegoż zlepku.
To, że jakiś koleś chodzący w sukience (nie mam nic przeciwko sukienkom), wywiódł sobie na podstawie jakiś starożytnych zapisków, że zarodek jest równoważny z dorosłym osobnikiem, może dowodzić li i jedynie, kompletnej bezsensowności owych starożytnych zapisków.
Albowiem według tych państwa konstytucja nie tylko nie zezwala na zakaz aborcji ale jej ZAKAZUJE.
Prosiłbym również prof. Matczaka o fachową prawniczą analizę.
Polki płaczą to nieco śmiechu przez łzy im się przyda.
nie da się z tobą polemizować, bo piszesz niejasno
ale wy tak macie w Razem
a "style" jeszcze się do ciebie nie przysiadła?
ma dziś wolne?
Po pierwsze - co takiego napisałem niejasno?
Po drugie - nie ma nic wspólnego z Razem.
Jeśli prawacki biedaku czegoś nie rozumiesz to ci chętnie wytłumaczę.
Co jest dla ciebie niejasne?