Sprzedaż jednostek zapowiedział w poniedziałek Joe Biden. Amerykański prezydent zaprosił do San Diego premiera Australii Anthony'ego Albanese i szefa rządu brytyjskiego Rishiego Sunaka. USA razem z Wielką Brytanią i Australią 18 miesięcy temu podpisały porozumienie obronne Aukus, by stawić czoła rosnącym ambicjom Chin w obszarze Indo-Pacyfiku.
Chodzi o ogromną dostawę: wartość rozłożonej na lata umowy szacuje się na 245 mld dol. – pisze Reuters, powołując się na urzędnika australijskiego ministerstwa obrony. „Porozumienie zawarte w ramach Aukus, które dzisiaj potwierdzamy, to największa pojedyncza inwestycja w potencjał obronny Australii w całej jej historii" – deklaruje Albanese. Australia zyska na nim prócz bezpieczeństwa 20 tys. nowych stanowisk pracy – w przemyśle stoczniowym, marynarce i administracji.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
U was też bomb dostatek. A podobno w 6 tyś. szkół ubikacje macie tylko na zewnątrz budynków... Могучая Страна !
W USA 40 milionów ludzi żyje poniżej progu biedy.
Amerykański próg biedy to tak w okolicach klasy średniej w Rosji?
Jedynym realnym zagrożeniem dla Polski jest rosja, a by ich ostrzelać okręt niepotrzebny. PL ma już broń mogącą razić cele we Moskwie (np. od bidy można to zrobić pociskami JASMM-ER wystrzelonym z litewskiego nieba przez polskie F-16).
Po cholerę Polsce atomowe okręty podwodne? Wystarczy od 3-5 konwencjonalnych okrętów podwodnych do polowań na wrogie okręty. Żeby uniemożliwić Rosji blokadę Gdańska i ewentualnie atakować konwoje między Kaliningradem a Sankt Petersburgiem. Do tego przydałby się Polsce niewielki helikopterowiec do projekcji siły i misji humanitarnych na świecie. Myślę, że dobry do tego będzie włoski San-giorgio. Taki okręt kupił np. Katar. To co wymieniłem plus kilka fregat i korwet i nic więcej.
Największym wrogiem Polski są Polacy najprzeróżniejszej maści. Turbo- Kato-, piso- i "kradno ale sie dzielo"- podobni.
O wiele łatwiej zniszczyć w pierwszych minutach wojny hipersonicznymi Kindżałami wszystkie nasze F-16 na lotniskach, niż przyczajone w ukryciu na dnie oceanu - nie wiadomo gdzie - okręty podwodne.
Te z napędem atomowym mogą się ukrywać tygodniami i miesiącami, trudno więc zniszczyć je "z zaskoczenia", chyba że w porcie albo przez sabotaż, ale mając ich kilka i stosując się do zasady, że w każdej danej chwili większość z nich jest w zanurzeniu i ukryciu, Polska miałaby w ręku praktycznie niezniszczalny i niezwykle groźny, jak to określiłem, "miecz Damoklesa", niezawodnie gotowy do użycia w chwili ataku na Polskę.
Już samo to powinno skutecznie odstraszyć każdego potencjalnego wroga Polski, w rezultacie czego - może nigdy - nie musiałyby być użyte.
Olgino... ile dzisiaj macie gruzu200 na stanie?
W śledzeniu własnej ludności na pewno zachód jest opóźniony trollu.
Jeśli ich jedyny lotniskowiec zrobili im Ukraińcy, to ja bym z tym poddaniem się jeszcze trochę poczekał.
Serio ktoś dał plusa takiemu marnemu trollowi? Myślałem że czytelnicy GW nie złapią się na coś takiego.