Wyniki podano w środę. Na Tinubu zagłosowało 8,8 mln Nigeryjczyków, czyli mniej niż co dziesiąty zarejestrowany wyborca - których w sumie jest 93 mln, z czego aż 87 mln zadało sobie trud osobistego odebrania dokumentu uprawniającego do głosowania. Mimo tego pozornego zapału frekwencja wyniosła zaledwie 27 proc. i była jedną z najniższych od czasu zakończenia rządów wojskowych i przywrócenia demokracji w 1999 r.
Część z tych, którzy chcieli głosować, odeszła od lokali wyborczych z kwitkiem. W bastionach opozycji urzędnicy nadzorujący głosowanie często przybywali z dużym opóźnieniem – nawet trzy i pół godziny po planowanym zamknięciu lokali. Zdarzały się też przypadki porywania urn wyborczych i zastraszania. Problemy techniczne zakłóciły przesyłanie wyników do centrali, co podsycało obawy o fałszerstwa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze