Iryna i Serhij Horbułowie spędzili dwa miesiące w oblężonym Mariupolu i miesiąc w dwóch różnych rosyjskich obozach filtracyjnych. W tym czasie nauczyli się, jak oszukiwać bojowników tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, gotować zupy pod ostrzałem czy ukrywać pieniądze w cegłach garażowych.
Rodzina Iryny Horbuł kocha wszystko, co związane jest z morzem. Będąc przedstawicielami drugiego pokolenia mieszkańców Mariupola, są przyzwyczajeni do tego, że we wszystkim widzą dwie strony medalu.
Wszystkie komentarze
Podobno rosyjskie miasto
Od wszystkiego wyzwolili - z ludźmi i domami włącznie
Tak samo chcieli wyzwolić resztę Ukrainy
Może i dobrze.
Polacy w Katyniu nie kłamali.
I dlatego zginęli.
Lepiej?
A o czym mieli kłamać? Że nie są żołnierzami, policjantami itd? Byli przecież w mundurach a dla władzy radzieckiej każdy na zachód od Bugu był podejrzany i do zabicia. Kłamanie nic by im nie pomogło gdyby nawet mieli o czym i gdyby byli pytani....
oficer Wojska Polskiego w mundurze miał mówić, że nienawidzi Polski? I to by miało sens twoim zdaniem?
Aleś popłynął. Kogo mieli udawać oficerowie? przedszkolaków?