Jedną z pierwszych podróży po objęciu urzędu 1 stycznia Inácio Lula da Silva odbył kilka dni temu do rezerwatu tubylców Yanomami w północnym stanie Roraima przy granicy z Wenezuelą. Alarmistyczne doniesienia mediów o klęsce głodu i chorób w największym amazońskim rezerwacie Brazylii, gdzie mieszka ok. 28 tysięcy członków ludu Yanomami, okazały się prawdziwe. Po powrocie z podróży prezydenta i jego pierwszej w historii kraju minister ds. ludów tubylczych rząd ogłosił stan klęski w regionie i zapowiedział wysłanie misji humanitarnej i wojska na ratunek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Do tej pory Czytelnicy Wyborczej uważali Cię za zwyczajnego, dość prymitywnego, ukraińskiego nacjonalistę. Niestety jest gorzej.
Jesteś tak zaślepiony człowieku, że po prostu nic z tego nie rozumiesz. "Cywilizowany świat" nie ratowałby przez to wyłącznie Brazylii, lecz przede wszystkim cały świat właśnie.
Dobrze, że obecnie Ukrainą nie rządzą tacy Olgino jak Ty, gdyż wówczas na pomoc "cywilizowanego świata" nie mogłaby ona liczyć.