Antonio Panzeri, najważniejszy łącznik katarskiego i marokańskiego rządu w Parlamencie Europejskim, przyznaje się do skorumpowania europosła, podaje konkretne sumy i opisuje mechanizm ich przekazywania. Obiecuje szeroką współpracę z wymiarem sprawiedliwości i liczy w zamian na nadzwyczajne złagodzenie kary.

Z dokumentów dostarczonych przez belgijskich śledczych do europarlamentarnej komisji sprawiedliwości JURI, która ma zaopiniować wniosek o uchylenie immunitetu dwóm deputowanym – Markowi Tarabelli i Andrei Cozzolino – wynika, że Panzeri i belgijska prokuratura federalna podpisały umowę.

Zgodnie z dokumentem Panzeri „zobowiązuje się do udzielenia informacji śledczym i wymiarowi sprawiedliwości, w szczególności o: sposobie działania, umowach finansowych z osobami trzecimi, utworzonych strukturach finansowych, ich beneficjentach i oferowanych korzyściach oraz udziale osób znanych lub jeszcze nieznanych w sprawie, w tym o tożsamości osób, do których przekupienia się przyznaje". Umowa przewiduje „karę pozbawienia wolności, grzywnę i konfiskatę wszystkich dotychczas zdobytych aktywów szacowanych obecnie na milion euro", w tym 600 tys. zajętych w gotówce w jego brukselskim domu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Za to w nasi skorumpowani mogą spać spokojnie, pod warunkiem, że są lojalni wobec prezesa Polski i dzielą się wziątkami z PiS.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Naszych nie ma tam tylko dlatego, że po obcemu rozmówić się nie potrafią, więc żaden z nich korupcyjny pożytek.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0