Xi został przyjęty z najwyższymi honorami. Jego limuzyna była eskortowana do pałacu królewskiego przez członków saudyjskiej gwardii królewskiej jadących na koniach i dzierżących flagi obu państw. Król Salman i książę koronny Mohammed wydali na jego cześć bankiet.
Kontrastuje to ze skromnym powitaniem w lipcu prezydenta USA Joego Bidena. Ten naraził się Mohammedowi bin Salmanowi ostrą krytyką zabójstwa rezydującego w USA saudyjskiego publicysty Dżamala Khashoggiego, który zginął w 2018 r. z ręki agentów Rijadu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To się nazywa polityczne kurestwo
no cóż, liczy się kasa i wszyscy to wiedzą; a "prawa człowieka" to dość świeża idea, w dodatku pochodząca z Zachodu, no i - nie da się ukryć - bardzo utrudniająca efektywne rządzenie, przynajmniej dla niezachodnich społeczności.
miało być oczywiście "Niezależnie czy są pro czy anty."
Łączy je nienawiść do demokracji i praw człowieka.
Mordowanie Ujgurow i zmuszanie ich do zaprzestania kultywowania islamu nie przeszkadza Arabii. To koleiny dowód dla wciąż naiwnych, że w religiach chodzi tylko o władzę i kontrolę nad ludźmi. Chiny robią to samo, ale bez religii.
Pomijajac reguly geopolityki, to z punktu widzenia etyki lepiej bym sie czul gdyby to naszym sojusznikiem w regionie byl demokratyczny Iran a zamordystyczne Chiny moga sobie miec zamordystyczna Arabie Saudyjska...
Nikt jakoś nie chce pisać, że Arabia Saudyjska to sojusznik USA, przez USA uzbrojony również.
Tak toczy się ten dziwny świat, w którym umiejętność przewidywania należy do rzadkości.
W 2015 natomiast, "po zmianie władzy w Polsce", Justyna Szczudlik-Tatar w biuletynie PISM upominała się o "Polsko-chińskie strategiczne partnerstwo w oczekiwaniu na wymierne rezultaty".
Upominała się w "przeddzień wizyty prezydenta A-Duda w ChRL". Wizyt (prezydenta) od tej pory było dużo, rezultatów wymiernych - brak, niewymierne - rozliczne i autorytarne, tak dla Chin, jak RP.