Południowokoreańskie oddziały położnicze świecą pustkami, biznes okołoporodowy przestał się kręcić, w Seulu widok mamy z brzuszkiem staje się coraz rzadszy. W listopadzie Korea pobiła - już wcześniej należący do niej - negatywny rekord przyrostu naturalnego. Stopa urodzeń spadła do 0,79 urodzeń na kobietę w wieku rozrodczym.
To znacznie poniżej minimum 2,1 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym, czyli wskaźnika, który zapewnia zastępowalność pokoleń i pozwala utrzymać stabilność populacyjną. Porównywana często z Koreą Południową Japonia ma wskaźnik urodzeń na poziomie 1,3.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ziemię może uratować tylko model 2+1 i tego wzorca się trzymajmy.
Tzn. trzecią.
to akurat spowodowala antykoncepcja - bez tego byloby jak w II RP, po 10-cioro dzieciakow w chalupie i nedza.
My, tzn. rząd Pomrocznej wydaje jeszcze więcej i goowno to daje co mnie cieszy... przecież nie w pieniądzach leży przyczyna. Ludzie zaczynają rozumieć, iż Ziemia jest przeludniona, dlatego nie chcą dokładać do samozagłady więcej cegiełek. Całe to pieprzenie o wyludnieniu jest bez sensu. Rządy państw powinny przekazywać te środki choćby na zwykłe gumki (ku uciesze polskich czerwonych beretów) i wysyłać tiry do Afryki i Azji, aby ograniczyć wzrost populacji. Natomiast Korea Płd. powinna się szczycić ze swych osiągnięć niskiej produktywności dziecięcej :-) i stać się wzorem do naśladowania.
Matematyka się kłania. 200 mld USD to 1000 mld zł. Wydatki na 500+ to ok 40 mld rocznie. 1000 mld zł to starcza na 25 lat (1000/40 =25)
A a propos Korei Południowej: polecam "Dom w Ulsan" Vlad Miller i Małgorzata Kalicińska. Dowiecie się mnóstwo rzeczy o Korei Południowej i o Koreańczykach. Tamże ponad 270 świetnych zdjęć!
>>>Na przykład: co mają małżeństwa gejów do dzietności?<<<
Ano mają, ciężko im zajść w ciążę, aczkolwiek nauka tego nie wyklucza :-)
Widzę, że nie czytasz ze zrozumieniem. Autor robi Koreańczykom następujący zarzut: "Konserwatywna Korea nie uznaje też małżeństw gejów i utrudnia parom jednopłciowym adopcje. " Capisci? ;-)