Niemal 20 razy więcej funduszy niż w poprzednich wyborach przeznaczyła już Partia Demokratyczna na spoty wyborcze w telewizji na temat aborcji (dokładnie 124 mln dol., stan na koniec września według AP).
To efekt głośnego wyroku Sądu Najwyższego z 24 czerwca, który rozmontował istniejące od dekad konstytucyjne gwarancje przerywania ciąży, pozwalając na regulowanie tej kwestii władzom stanowym. Od tego czasu w wielu stanach rządzonych przez Republikanów weszły w życie zakazy i ograniczenia. A Demokraci postawili sobie za cel zagwarantowanie prawa do zabiegów ustawą uchwaloną przez Kongres. Przekonują, że m.in. właśnie to jest stawką zaplanowanych na 8 listopada wyborów do Izby Reprezentantów i Senatu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
> To zawsze jest wybór wbrew interesowi wyborców.
Tylko że gdyby nie Reagan żyłbyś dalej w PRL-u.
No bo przecież jakoś nie wypada powiedzieć "panie.. pan bzdety głosisz"
Ciekawy jestem wyniku tego rodzaju "nieomylnych badań" w Szwecji, Finlandii, Francji czy Chinach albo Korei Północnej...
W US wybory wygrywa się przy dystrybutorze.
Już nawet Republikanie w to nie wierzą. Zresztą zawsze uważali że wygrywa się "książeczką do nabożeństwa" (słowa jednego z prominentnych repsów)
mylisz sie , w USA od 100 lat wybory wygrywają "gas price"
W sensie mówisz o tym co chcą rządzić opowiadając dyrdymały że Ziemia ma 6 tys lat?