Osadzeni na pacyficznej wyspie ludzie są w tak złym stanie psychicznym, że nie chcą ubiegać się o przeniesienie do Nowej Zelandii, która otwarła przed nimi drzwi. Australia właśnie wydała na ich obsługę kolejne miliony.

Według informacji „Guardiana" nowy kontrakt na obsługę migrantów przeniesionych przez Australię na Nauru otrzymał amerykański operator więzień Management and Training Corporation (MTC). Dostanie on 47,3 mln dol. amerykańskich za zaledwie 62 dni świadczenia „usług garnizonowych i socjalnych" dla 111 osób. 7 tys. dol. dziennie na głowę, a w skali roku – jeśli warunki zostałyby utrzymane – 2,5 mln.

Operator ośrodków oskarżany o nadużycia w USA

Właściwie to nic nowego. Poprzedni zleceniobiorca, Canstruct International, przez ostatnie pięć lat wygrał serię nieprzejrzystych przetargów na sumę przekraczającą 1,82 mld dol. W tym okresie liczba azylantów trzymanych na Nauru spadła o 90 proc. Wydatki są tym bardziej szokujące, że obecnie ludzie ci mieszkają w normalnych, niestrzeżonych domach, a nie w ośrodku detencyjnym, który stoi pusty - ale w gotowości, gdyby rząd w Canberze zechciał wysłać tam jakichś kolejnych azylantów, co jest mało prawdopodobne.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To jest bestialstwo ale za 50 mln usd zredukowali nielegalna imigracje do zera. Ciekawe ile we Wloszech rzad wydaje na nilegalnych imigrantow. Taka polityka jest straszna ale odstrasza innych jeszcze troche i w Europie zrobimy to samo jak rusza miliony uchodzcow z Afryki
    @virguk
    Nie ma innego wyjścia. Australia od lat przyjmuje imigrantów ale takich, jakich chce u siebie mieć.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    > Australia wyeliminowała u siebie nielegalną migrację niemal do zera,
    No właśnie...
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    Dużo korupcji, dużo niesprawiedliwości ale czy ktoś wymyślił lepszy sposób na zatrzymanie nielegalnej imigracji niż Australia?
    @jott-pl
    Tak - nazywa się colonial reparations.
    już oceniałe(a)ś
    2
    13
    @osoba-z-Lodzi
    Rozumiem, że Polska ma wypłacić reparacje inżynierom i lekarzom z białoruskiej granicy za rozległe polskie imperium kolonialne?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Brawo Australia. Europo poprosimy o to samo. Migrantow należy sobie precyzyjnie dobierać pod katem aktualnych potrzeb a nie wpuszczać jak leci.
    już oceniałe(a)ś
    23
    6
    Czyli jednak można.
    Oczywiście ludki które wylądowały na wyspie nie są zadowolone, tyle że takie działanie powstrzymało daleko większą masę chętnych na przeprowadzkę do ogarniętego kraju. Niekontrolowana migracja oznaczałaby cały szereg problemów widywanych w UE, wliczając w to rozwój partii nazioli.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    Nie chcą do Nowej Zelandii z powodów psychicznych? Co za zabawne wytłumaczenie sytuacji: nie chcą, bo nie wiedzą, gdzie ona jest i myślą, że to takie inne Nauru. Doświadczenie uczy, że w świat pcha się ogromna ilość analfabetów i pół- analfabetow którzy chcą tylko jednego: by ich ktoś utrzymał. Tak na marginesie: Nauru jest małe, ale skoro imigranci żyją tam na wolności a nie w ośrodkach, to krzywda im się nie dzieje. Ostatecznie żyją tam także
    Nauryjczycy i jakoś dobrze to znoszą i to od pokoleń.
    @Alexamar
    No co ty, przecież uchodźcy to są informatycy, prawnicy i lekarze, nie czytałeś? :) A to że chętnie ukamienują "dziwkę", która chodzi bez hidżabu to takie tam, tradycje narodowe, nic strasznego.
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    Ci 'uchodźcy' w każdej chwili mogą wrócić z ośrodka na Nauru do kraju pochodzenia, nikt ich siłą tam nie trzyma.
    Nikt im też nie każe tam gwałcić i urządzać rozrób.
    A tzw. syndrom rezygnacyjny jest obecnie uznawany za świadomie lub nieświadomie indukowany przez rodziny imigranckich dzieci w celu manipulacji procesem azylowym. Dziwnym trafem nie odnotowano ani jednego przypadku u dzieci, które imigrowały same, tylko wszystkie katatoniczne i apatyczne dzieci przyjechały z rodzicami. Po oddzieleniu od rodziny objawy mijają bardzo szybko, tak jak w przypadku dzieci dotkniętych syndromem Munchausena z przeniesienia.
    już oceniałe(a)ś
    11
    4
    To może wyborcza ich weźmie do biurowca?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0