Za winnego uchylania się od składania zeznań przed komisją śledczą Kongresu, która bada kulisy zamieszek na Kapitolu z 6 stycznia 2021 r., ława przysięgłych uznała Bannona w lipcu. Polityk zignorował bowiem wezwania do obowiązkowego stawienia się przed Izbą Reprezentantów.
Według przepisów grozi za to kara do roku pozbawienia wolności i nawet 100 tys. dolarów grzywny. Amerykańska prokuratura wnioskowała dla oskarżonego o karę pół roku w ośrodku zamkniętym. Obrona chciała zwolnienia warunkowego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tyle że tam są jeszcze stanowe sądy
W USA Prezydent nie uniewinnia przed skazaniem? Niesamowite!
Z dużą domieszką religii.
To tacy ludzie jak Steve Bannon czy Alex Jones utorowali drogę Trumpowi, który nie znalazłby tylu wyznawców, gdyby nie całe lata medialnej indoktrynacji prawicowych guru od teorii spiskowych.
Dlatego są kochani przez amerykańską Polonię, tę jej "patriotyczno"-katolicko-pańszczyźnianą większość. Ta sama mentalność.
Bo żeby być prawakiem, trzeba być tępakiem (na ogół, chociaż w USA trafiają się rozsądni, nawet wśród Republikanów).