- On [Donald Trump] chce, żebym powiedział ci, że o tobie myśli. Wie, że wykazujesz się lojalnością i zrobisz to, co trzeba, kiedy będziesz składać zeznania - takie słowa miał usłyszeć jeden z niewymienionych z nazwiska świadków, który następnie opowiedział o tym komisji.
Innej osobie ktoś - nie ujawniono publicznie kto - przypomniał kilkukrotnie, że były prezydent czyta transkrypty posiedzeń.
- Powiedzieli mi, że tak długo, jak gram dla drużyny, wiedzą, że jestem w drużynie. Będę robił to, co trzeba. [Jeśli] chronię, kogo trzeba, wiadomo, że dalej będę doceniany(-a) w świecie Trumpa - referował świadek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kłamstwo! Ten pajac jest niezdolny do myślenia...