Po stłumieniu protestów w Hongkongu Pekin pracuje nad "reedukacją" ludności w duchu chińskim. Zaczyna od szkoły. Już jesienią uczniowie dostaną nowe podręczniki, z których dowiedzą się, że była kolonia nigdy nie była brytyjska.

O północy 1 lipca 1997 roku w Hongkongu Union Jack został opuszczony z masztu, a na jego miejsce wciągnięto flagę chińską. To był symboliczny koniec epoki – po półtora wieku pod panowaniem brytyjskim Hongkong wrócił do Chin na mocy chińsko-brytyjskiej wspólnej deklaracji wynegocjowanej w 1984 roku. Tej nocy nad Specjalnym Terytorium Administracyjnym Chin wisiała ściana deszczu.

Zgodnie z formułą „Jeden kraj, dwa systemy" Hongkongowi obiecano pół wieku nieznanych w Chinach kontynentalnych swobód obywatelskich, w tym prawo do zgromadzeń, wolność od cenzury i niezależne sądy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Taka polityka historyczna to nic nowego. W Polsce po ll wojnie światowej tzw. ziemie odzyskane były określane jako polskie od zarania, a ich niemiecka historia przemilczana lub negowana. Architektura gotycka była burzona jako relikt germański, a w jej miejsce powstawały koszmarne domki degradujące ład przestrzenny.
    @Vlk
    Z tym burzeniem architektury gotyckiej to przesada. Podaj jakieś przykłady. Co do ingerencji polityków w historię, to jest to typowe dla każdej dyktatury.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Berrenikka
    Niekonicznie gotycka. Masowo wyburzano budynki i cegły wysyłano np. do Warszawy. Tak było we Wrocławiu, chyba też Elblągu, Głogowie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "powrotu Hongkongu do Chin" ? a może by tak jednak - np. w kontekście chińskiej indoktrynacji, opisywanej w tekście - pisać o >przejęciu Hong Kongu przez Chiny<. Byłoby uczciwiej.
    @12521qwert
    A to czemu? Jasne jest ze Brytyjczycy wymusili terytorium od Chin przy wykorzystaniu slabosci militranej Panstw Srodka, podobnie było z Gibraltarem. Chiny w XIX wieku były brutalnie kolonizowane i niszczone przez Brytyjczyków i inne nacje Zachodu - nawet Rosjanie brali w tym aktywny udział.
    Dla Chińczyków to 100 lat okupacji...owszem gospodarczej i światopoglądowej prosperity.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @P@rsival
    a to temu że co było a nie jest to nie ma znaczenia. Po pierwsze, nie płakać nad "upokorzeniem" Chin - to sprawa Chin i rozliczenia przez samych Chińczyków ich "cesarzy", Qianlonga na przykład - mordercy, ludobójcy, imperialisty. A po najważniejsze: było, minęło - Kantończycy nigdy nie byli "Chińczykami" według konceptu Pekinu, a Hongkończycy stali się jeszcze jednym odrębnym narodem. I nie zapomnij włączyć telewizora 1 lipca abyś mógł napaść oczy widokiem obwożonego po Hong Kongu Xi - mordercy, ludobójcy, imperialisty. ..a, czekaj: przecież nie może przyjechać - jego hongkońscy administratorzy rozchorowali się !
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    W podpisie do zdjęcia: "Baner ku czci 25. rocznicy". Baner ku czci - ku czci. Kto to pisał i dlaczego ? Z nieuctwa, to oczywiście, ale dlaczego brzmi to identycznie jak w chińskiej prasie komunistycznej ? Czy dlatego, że na Koszykowej, w pięknym mieście Warszawa etc. ? Oh, i inne miasta nie gorsze, ale o tym w następnych odcinkach. Coming soon.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Z drugiej strony nie ma co się dziwić. Tereny zagrabione po rozbiorach nie nazywamy jako ruskie tylko polskie. Choć politycznie polski wtedy nie było
    już oceniałe(a)ś
    0
    0