W jasnej klinice na szóstym piętrze w zielonym zakątku centrum Berlina dr Sabine Müller, ginekolog z ponad 25-letnim stażem, co tydzień rezerwuje połowę przydziałów na aborcję dla Polek.

Było krótko przed godz. 23, kiedy Izabela Sajbor zdała sobie sprawę, że lekarze są gotowi pozwolić jej umrzeć.

Lekarz powiedział jej już, że płód ma poważne wady i prawie na pewno umrze w łonie matki. Jeśli uda mu się dożyć do terminu porodu, jego oczekiwana długość życia wynosiła najwyżej rok. W 22. tygodniu ciąży Sajbor trafiła do szpitala po przedwczesnym odejściu wód płodowych.

Wiedziała, że zostało mało czasu na wywołanie porodu lub chirurgiczne usunięcie płodu, aby zapobiec zakażeniu i potencjalnie śmiertelnej sepsie. Jednak nawet gdy gorączkowała, wymiotowała i dostawała konwulsji, lekarze najbardziej niepokoili się biciem serca dziecka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Krajem rządzi bezdzietny bezzębny ćwok, który dla stolca skazuje na śmierć kobiety z chorym płodem czy w obliczu własnej choroby. Wznieśmy pomnik ofiar męczeńskiej śmierci brata najgorszego prezydenta na pl.Piłsudskiego i uczcijmy miesięcznicami, ilustrując to wydarzenie zdjęciami matek i ich zniekształconych płodów.
    @maryla02
    Ta postać, o której piszesz, koronowałaby na króla Polski latającego potwora spagetti, gdyby zapewnił mu odpowiedni wynik wyborczy. Sednem nie jest starzec, tylko wpływ KK na wyborców.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @maryla02
    G... prawda.
    Krajem rzadzi mafijny KK
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    W oryginale nie ma tych idiotycznych teksttów drukowanych dużą czcionką. Duża czcioka i tłusty druk są narzędziem łopatologii i pogardy dla inteligencji czytelnika. Przeszkadzają one w lekturze, mylą się z podtytułami. Co śmieśniejsze, została w tym artykule wyróżniona wypowedź osoby z Ordo Iuris, jakby GW chciała ją wbić czytelnikowi do głowy.
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    Polakom i Polkom nie przeszkadza to nadal popierać PIS oraz brać ślubu koscielne, chrzcić dzieci i posyłać je do komunii.

    W tym samym czasie kk o pedofilach gwałcących dzieci mówi "każdemu zdarza się zboczyć z drogi wyznaczonej przez Pana, a o kobietach (najczęściej zresztą matkach) mówi "morderczynie" i przewiduje żadnej empatii dla ich sytuacji.

    Jeśli my nic nie zmienimy, to nic się nie zmieni.
    już oceniałe(a)ś
    29
    0
    Szkoda że nie dodali, że Ci antyaborcjoniści spod kliniki przyjeżdżają z Polski...
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    Inną "konsekwencją" drastycznego ograniczenia możliwości przerywania ciąży jest szybka laicyzacja polskiego społeczeństwa, szczególnie osób młodych. The New York Times chyba o tym nie wspomniał, ale Wyborcza wielokrotnie opisywała to zjawisko.

    Ciekawi mnie, czy podobne postawy laicyzacyjne pojawią się w USA, zwłaszcza w tych stanach, gdzie wprowadzane są ograniczenia przerywania ciąży? Czy w "biblijnym pasie" będziemy świadkami odchodzenia od religii, czy przeciwnie nasilą się postawy fundamentalistyczne? No i jakie będą konsekwencje polityczne w dłuższym okresie czasu?

    Przyznam, że nie będę próbował tworzyć jakichkolwiek scenariuszy. Ameryka to dla mnie zbyt "skomplikowany twór" do przewidywań. Ale może ktoś zna lepiej Amerykę i zechciałby poruszyć ten temat. Chętnie poczytam.
    @Portenio
    Mieszkam w US od 1995 roku w stanie NY. Dzieki demokratycznej gubernator kobiety w NY beda mialy dostep do aborcji nawet jesli sad najwyzszy obali Roe vs Wade. Najgorzej bedzie w stanach republikanskich, co sie juz still w Teksasie, Alabamie I wielu innych.
    Jesli chodzi o religie, w publicznych szkolach jej nie ma, czesc spoleczenstwa uczeszcza do kosciolow, statatystyk nie sledze.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    "Sytuacja zmieniła się jednak po upadku komunistycznego reżimu w 1989 roku. Uginając się pod presją rosnącego w siłę Kościoła katolickiego, który wspierał walkę z komunizmem, nowy parlament zaproponował wprowadzenie zakazu aborcji."

    Nadal nie dociera do nas, że o prawie decyduje banda oderwanych od rzeczywistości dziadygów?
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    Dobry artykuł tylko jedna uwaga " w czasach komunizmu kobiety zachęcano do pracy i przyznano prawa"...artykuł pochodzi z gazety zachodniej gdzie niewielu wie czym była " komuna" w tej części Europy, w Polsce też dla młodych ludzi ta epoka to prehistoria, więc łatwo dojść do wniosku że ta " komuna" to był " wypas": do pracy zachęcali, prawa przyznali...a więc g'woli uzupełnienia: tak, kobiety w Polsce za komuny miały prawa: prawo do goździka na 8my marca, prawo do pomarańczy na boże narodzenie I wielkanoc, prawo do pracy za maximum 20 dolarów na miesiąc, prawo do stania 4 godziny w kolejce po mięso, prawo do masła , mięsa i cukru na kartki...."wypas" był że ja pier...albo jeszcze lepiej .
    @marekpoplawski
    Współautorką tego artykułu była pewna Polka. Nie rozumiem, dlaczego w tym tłumaczeniu pominięto jej nazwisko.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @manka
    Katrin Bennhold and Monika Pronczuk w oryginale
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @marekpoplawski
    prawo do pracy za maximum 20 dolarów na miesiąc

    Brakuje uzupełnienia, że w PRL'owskiej rzeczywistości 20$ miało siłę nabywczą ok 1000 dzisiejszych dolarów na rynku amerykański.
    W praktyce tania żywność , niski czynsz mieszkania komunalnego itd.
    (Przykład: 4$ x kurs czarnorynkowy 100zł/$ = 400 zł i tyle się płaciło za mieszkanie komunalne wielkości 50-60 m2).
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Andrzej12
    Tania żywność....która była na kartki.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @marekpoplawski
    nie cały czas
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Andrzej12
    Trafne uwagi. Dodam, że był bezproblemowy dostęp do opieki zdrowotnej, zlikwidowany został analfabetyzm, dzieci nie głodowały, w Polsce w czasach "komuny" powstało 800 kościołów. Tzw. komuna miała złe, a nawet bardzo złe strony, ale miała też dobre. Obecna komuna ma tylko złe, bo nawet 500+ jest niesprawiedliwie rozdzielane
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @marekpoplawski
    Uczciwiej byłoby także dodać że nie zmuszano ludzi na 30 letnie kredytowo hipoteczne pętle na szyje, nie było czyścicieli kamienic, księgarnie były pełne tanich i dobrych książek i czytelników którzy chcieli je kupować, pociągiem można było dojechać także do niewielkich miasteczek, a średnia płaca mimo że niewielka była łatwo dostępna i spokojnie wystarczała na zwykłe potrzeby
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @gruenbg
    " zwykłe potrzeby" czyli w porównanie do ludzi po drugiej stronie " żelaznej kurtyny " wegetację z czarno-białym telewizorem, staniem w kolejce po meble i nie tylko, czekaniem ileś tam lat na mieszkanie i marzeniami o małym fiacie...pamiętam ten czas. Owszem czytało się wtedy książki ale jak masz dwa kanały w telewizji czy stoisz kilka godzin w kolejce to książka jest dobrym pomysłem na czas wolny. Dziś gdy młodzi ludzie mają internet smartfony, " fejsa", " insta" i 500 kanałów w tv do tego paszport ważny na całą Europę i nie tylko....to trudno dziwić się że książki ( co stwierdzam ze smutkiem) nie są tak popularne jak 40 lat temu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @gruenbg
    Księgarnie pełne tanich dobrych książek? Chyba dzieł Lenina. Dobre książki można było nabyć albo po znajomości albo na czarnym rynku za wysoką cenę.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @gruenbg
    Jeżeli znasz przypadek że kogoś w banku przemocą zmuszono do podpisania kredytu koniecznie zgłoś na policję. Dodatkowo na szczęście zawarcie umowy pod przymusem jest nieważne. Koniecznie przekaż to pokrzywdzonemu/pokrzywdzonej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Darek`
    Pojęcie "przymus ekonomiczny" jak widać jest ci obce
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Darek`
    Dzięki za uświadomienie że branie kredytów to po prostu takie fajne hobby
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Gdyby w pislandii co drugi stan, tzn województwo dopuściło aborcję to byłby postęp. W USA to jednak regres
    już oceniałe(a)ś
    12
    0