Było krótko przed godz. 23, kiedy Izabela Sajbor zdała sobie sprawę, że lekarze są gotowi pozwolić jej umrzeć.
Lekarz powiedział jej już, że płód ma poważne wady i prawie na pewno umrze w łonie matki. Jeśli uda mu się dożyć do terminu porodu, jego oczekiwana długość życia wynosiła najwyżej rok. W 22. tygodniu ciąży Sajbor trafiła do szpitala po przedwczesnym odejściu wód płodowych.
Wiedziała, że zostało mało czasu na wywołanie porodu lub chirurgiczne usunięcie płodu, aby zapobiec zakażeniu i potencjalnie śmiertelnej sepsie. Jednak nawet gdy gorączkowała, wymiotowała i dostawała konwulsji, lekarze najbardziej niepokoili się biciem serca dziecka.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ta postać, o której piszesz, koronowałaby na króla Polski latającego potwora spagetti, gdyby zapewnił mu odpowiedni wynik wyborczy. Sednem nie jest starzec, tylko wpływ KK na wyborców.
G... prawda.
Krajem rzadzi mafijny KK
W tym samym czasie kk o pedofilach gwałcących dzieci mówi "każdemu zdarza się zboczyć z drogi wyznaczonej przez Pana, a o kobietach (najczęściej zresztą matkach) mówi "morderczynie" i przewiduje żadnej empatii dla ich sytuacji.
Jeśli my nic nie zmienimy, to nic się nie zmieni.
Ciekawi mnie, czy podobne postawy laicyzacyjne pojawią się w USA, zwłaszcza w tych stanach, gdzie wprowadzane są ograniczenia przerywania ciąży? Czy w "biblijnym pasie" będziemy świadkami odchodzenia od religii, czy przeciwnie nasilą się postawy fundamentalistyczne? No i jakie będą konsekwencje polityczne w dłuższym okresie czasu?
Przyznam, że nie będę próbował tworzyć jakichkolwiek scenariuszy. Ameryka to dla mnie zbyt "skomplikowany twór" do przewidywań. Ale może ktoś zna lepiej Amerykę i zechciałby poruszyć ten temat. Chętnie poczytam.
Mieszkam w US od 1995 roku w stanie NY. Dzieki demokratycznej gubernator kobiety w NY beda mialy dostep do aborcji nawet jesli sad najwyzszy obali Roe vs Wade. Najgorzej bedzie w stanach republikanskich, co sie juz still w Teksasie, Alabamie I wielu innych.
Jesli chodzi o religie, w publicznych szkolach jej nie ma, czesc spoleczenstwa uczeszcza do kosciolow, statatystyk nie sledze.
Nadal nie dociera do nas, że o prawie decyduje banda oderwanych od rzeczywistości dziadygów?
Współautorką tego artykułu była pewna Polka. Nie rozumiem, dlaczego w tym tłumaczeniu pominięto jej nazwisko.
Katrin Bennhold and Monika Pronczuk w oryginale
prawo do pracy za maximum 20 dolarów na miesiąc
Brakuje uzupełnienia, że w PRL'owskiej rzeczywistości 20$ miało siłę nabywczą ok 1000 dzisiejszych dolarów na rynku amerykański.
W praktyce tania żywność , niski czynsz mieszkania komunalnego itd.
(Przykład: 4$ x kurs czarnorynkowy 100zł/$ = 400 zł i tyle się płaciło za mieszkanie komunalne wielkości 50-60 m2).
Tania żywność....która była na kartki.
nie cały czas
Trafne uwagi. Dodam, że był bezproblemowy dostęp do opieki zdrowotnej, zlikwidowany został analfabetyzm, dzieci nie głodowały, w Polsce w czasach "komuny" powstało 800 kościołów. Tzw. komuna miała złe, a nawet bardzo złe strony, ale miała też dobre. Obecna komuna ma tylko złe, bo nawet 500+ jest niesprawiedliwie rozdzielane
Uczciwiej byłoby także dodać że nie zmuszano ludzi na 30 letnie kredytowo hipoteczne pętle na szyje, nie było czyścicieli kamienic, księgarnie były pełne tanich i dobrych książek i czytelników którzy chcieli je kupować, pociągiem można było dojechać także do niewielkich miasteczek, a średnia płaca mimo że niewielka była łatwo dostępna i spokojnie wystarczała na zwykłe potrzeby
" zwykłe potrzeby" czyli w porównanie do ludzi po drugiej stronie " żelaznej kurtyny " wegetację z czarno-białym telewizorem, staniem w kolejce po meble i nie tylko, czekaniem ileś tam lat na mieszkanie i marzeniami o małym fiacie...pamiętam ten czas. Owszem czytało się wtedy książki ale jak masz dwa kanały w telewizji czy stoisz kilka godzin w kolejce to książka jest dobrym pomysłem na czas wolny. Dziś gdy młodzi ludzie mają internet smartfony, " fejsa", " insta" i 500 kanałów w tv do tego paszport ważny na całą Europę i nie tylko....to trudno dziwić się że książki ( co stwierdzam ze smutkiem) nie są tak popularne jak 40 lat temu.
Księgarnie pełne tanich dobrych książek? Chyba dzieł Lenina. Dobre książki można było nabyć albo po znajomości albo na czarnym rynku za wysoką cenę.
Jeżeli znasz przypadek że kogoś w banku przemocą zmuszono do podpisania kredytu koniecznie zgłoś na policję. Dodatkowo na szczęście zawarcie umowy pod przymusem jest nieważne. Koniecznie przekaż to pokrzywdzonemu/pokrzywdzonej.
Pojęcie "przymus ekonomiczny" jak widać jest ci obce
Dzięki za uświadomienie że branie kredytów to po prostu takie fajne hobby