Niska frekwencja i dobry wynik skrajnej prawicy pokazują, że nasza demokracja jest w kryzysie. Ale wszystko jest teraz w rękach Macrona - mówi francuski politolog Olivier Rouquan.

Marta Kiełczewska-Konopka: Dlaczego wybory wygrał Emmanuel Macron?

Olivier Rouquan, politolog, konstytucjonalista, badacz współpracujący z Centrum Studiów i Badań Nauk Administracyjnych i Politycznych (Cersa): Wygrał głównie z powodu niskiej frekwencji. W wyborach prezydenckich 72 proc. to najgorszy wynik od 1969 r.!

Absencja penalizuje partie populistyczne, widzieliśmy to w wyborach regionalnych. To bowiem głównie ten elektorat optuje za bojkotem urn. Zwolennicy Macrona relatywnie silniej się zmobilizowali.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Niezbędny dla rządów Macrona okaże się program walki z cyfrową agresją rosji oraz ministerstwo ujawniania i prostowania hejtów. Program skierowany do wyborców 25-65 lat.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    Kurde, nie bać się, nie certolic, tylko robić swoje. Ludzie pójdą za przywódca, który się nie boi. A jak zacznie się manewrować, liczyć na prawicowy elektorat, to wyjdzie nam to co u nas.
    @powolizatobylejak
    Zgoda, nie ma co podlizywać się niegramotnym dupkom
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Wygrał z powodu niskiej frekwencji? Nonsens i klasyczna legenda: każda przegrana partia sobie przypisuje absencjonistów. Frekwencja spada we wszystkich demokracjach. Macron wygrał bardzo wysoko, jest pierwszym prezydentem V Republiki, który został wybrany ponownie w normalnych warunkach (Mitterrand 1988 i Chirac 2002 wybrani zostali ponownie w warunkach "kohabitacji", czyli z premierem i rządem z przeciwnego bieguna politycznego). W sondażach przewaga Macrona była mniejsza? Była mała, póki panią Le Pen zasłaniał Zemmour. Odkąd wyszła na pierwszy plan i zaczęto czytać jej program, przewaga Macrona rosła regularnie przez dwa tygodnie (od 51% do 57,5% w piątek przedwyborczy), żadnego skoku nie było.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Duda chyba odrobił lekcję po amerykańskich wyborach. Pogratulował mu zwycięstwa, a nie udanej Kmpanii wyborczej (tak na marginesie tej kampanii za wiele nie było). Pinokia natomiast zatkało.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0