Informację o śmierci 51-letniego Renauda potwierdził szef kijowskiej policji Andrij Nebytow.
Renaud - w przeszłości relacjonujący konflikty w Iraku i Afganistanie dla różnych amerykańskich redakcji, m.in. NBC - razem z innym amerykańskim dziennikarzem przebywał w Irpiniu na północno-zachodnich przedmieściach Kijowa, gdzie Ukraińcy powstrzymują rosyjski napór na stolicę. Dziennikarz zamierzał filmować ukraińskich cywilów uciekających pod ostrzałem przed Rosjanami. Okoliczności jego śmierci nie zostały jeszcze w pełni potwierdzone, najprawdopodobniej zginął od kul wystrzelonych z rosyjskich pozycji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Bardzo ważne bojkotujemy całkowicie, kolaboranci pulterowców
To proste-własna egzystencja tych firm, oraz koszmarna wizja zwalniania personelu ważniejsze, niźli twoja wojna i tzw. zachodnio-wojenna poprawność! Większa część firm, które pod przymusem porzuciły rosyjski rynek, już nigdy tam nie wróci. Niczym polskie jabłka, pajacyku!
A w temacie, choć smutne to. Ale dziennikarze uważają, że jeśli pojawiają się na froncie, dopóki nie nakręcą swojego materiału, wojna powinna zostać przerwana?!
idź tam gdzie rosyjski okręt wojenny
Idi na khuj!
Piszą.
....powstrzymaj się od sądów; przynajmniej teraz.
Nolite iudicare ut non iudicemini.
Współczuję bliskim dziennikarza, który zginął. Ale tę refleksję mam od kilku dni, to nie sąd, to wołanie o rozsądek.
Wykonywanie własnej pracy zawodowej, w której ma się doświadczenie i osiągnięcia, to „skrajny narcyzm”? Hmm. Zawsze mi się zdawało, że każdy narcyz unika sytuacji skrajnie niebezpiecznych. Komentarz bardzo nie fair, Brent Renaud zginął jako korespondent wojenny - nie wybrał się tam na wycieczkę, z ciekawości...
ale to chyba nie jest ten przypadek, sądząc po jego biografii;
tak że wypad z tymi mądrościami;
sorry po polsku to .przepraszam.PIszę tylko dla przypomnienia.
O tym się głośno nie mówi, ale jest cała grupa free lancerów- kamikadze, którzy jadą na wojnę i pakują się tam, gdzie zdrowy rozsądek nie pozwoli wielkim stacjom wysłać reportera. Potem sprzedają swój materiał po cenach wolnorynkowych. Nie twierdzę, że taki był przypadek pana Renaud. R.I.P.
Krytyka Polityczna, "Zanim Rosja wystrzeliła rakiety, walczyły jej armie trolli":
"Farma miała własną hierarchię. Na „komentatorów” patrzono z góry. Na samym dole drabiny byli ci, którzy publikowali komentarze na portalach gazet. Poziom wyżej od nich stali ci, którzy zostawiali komentarze w mediach społecznościowych. (...) Niektórzy komentatorzy nie mieli dobrego wykształcenia i średnio pisali po rosyjsku, więc przychodził do nich nauczyciel rosyjskiego dawać im lekcje gramatyki."
Aż mi się ciebie żal zrobiło, najniższej klasy trolliku :(.
ty faszystowski ruski śmieciu
jak ci oni teraz płacą - przelewy zablokowane, za bardzo gotówki wywieźć nie można.... rubel w cenie kg najgorszego metalu.
za darmo dajesz * ruski trolu?
No oczywiście, a może Chińczycy?
No pewnie, kolejka ustawka i fejk Ukraińców.
Przecież takich martwych dziennikarzy można kupić w każdym sklepie z martwymi dziennikarzami, co nie?
I w ogóle to "włączcie myślenie", "to nie nasza wojna, trzeba myśleć na chłodno" oraz "Ukraińcy będą mieli lepiej niż Polacy".
Co tam na dzisiaj jeszcze w moskiewskim przekazie dnia, bo nie wiem czy mam komplet?
Aaaaa, no przecież. Jeszcze "Wołyń". Zapomniałam.
Idź w cholerę!