Orban wykorzystał historyczne resentymenty (mit Wielkich Węgier upokorzonych przez traktat z Trianon z 1920 r.) jako budulec autorytarnej władzy. Z czasem sukcesy na krajowym rynku politycznym obudziły w nim ambicje udawania istotnego gracza na arenie międzynarodowej, do czego posłużyły uprzywilejowane stosunki z Rosją Władimira Putina. Stąd historyczny paradoks. Orban przemienił Węgry rozjechane przez rosyjskie czołgi w roku 1956 w bratanka Kremla! Niestety, komitywa z Putinem rzuca cień na relacje z Ukrainą. Co gorsza, dzieje się to w czasie egzystencjalnych zagrożeń ukraińskiej państwowości.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
a jego wolskie przydupasy toze.
Współwinni. Granie pisbolszewii na rozbicie unijnych struktur mogło putlera zachęcić do agresji na Ukrainę.
a tam zachecic. Kazal, to robili.
Pod mur!
Hehee. Fakt.
Dawno Cię coś nie było. Jest bra-tanki, tales, zemanco, jeszcze parę ciętych dziewuch i chłopaków. Albo mnie coś na oczy padło, albo miałaś przerwę. Jak tak, to łelkambek.
Gdzie mi do elity..;-)
Natomiast co do samego bywania. Niby jestem. Wojna i wiadomości idą w trybie wojennym. Jedna za drugą. Nic innego niż jepać Putina się nie nasuwa. To i mało piszę.
Łzy też w trybie wojennym. Wzruszenie, że cała Polska pomaga. Tylko powód jest tragiczny.
Sprawca tragedii nadal oddycha.
Niestety.
Pzdr.
Głupek nie nauczył się historii Węgier gdzie jest pokazane że za każdym złym sojuszem Węgry traciły swoje terytoria i znaczenie , tak było po I WŚ , II WŚ , tak będzie teraz .
Do wora i do jeziora plum!!
Lepiej niech się nie łączą.