Wszystkie najnowsze wiadomości o wojnie na Ukrainie w naszej relacji na żywo
W słowa analityków Pentagonu, że rosyjskie wojska na Ukrainie nie mają żywności, trudno było uwierzyć. Tymczasem z Chersonia na południu kraju, do którego wkroczyły nacierające z Krymu rosyjskie oddziały, napływają wykonane przez mieszkańców nagrania plądrujących sklepy Rosjan (kilka dni temu napadli też na bank) - wózkami wywozili żywność.
Informacje o głodnych rosyjskich żołnierzach i plądrowaniu sklepów dochodzą też z północnej części kraju, gdzie trwają zacięte walki. Zdarzają się też sytuacje, że proszą o żywność Ukraińców.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Atomowy krasnal - oby im coś nie wystrzeliło :-(
I o to właśnie chodzi. Nie w tym rzecz że rosja nie jest w stanie zapewnić żołnierzom świeżego żarcia ale w tym że OFICJALNIE to żarcie jest świeże. Ponieważ to obecne ma 2 letnie terminy ważności to licząc prosto - od 2015 roku powinno sie 3 krotnie wymienić te racje. I (na papierze oraz przelewach) one są wymienione. Ot taka rosyjska, złodziejska rzeczywistość
Biali się wzajemnie wykończą
a Państwo Środka będzie panować nad światem.
Jak zawsze ...
Taka tradycja. Kiedyś nawet to działało, gdy mieli konnicę i zaprzęgi konne, to mogli żywić się kosztem podbijanego terenu. Teraz zaś ich zmechanizowane zabawki potrzebują dróg, paliwa, smarów, części zapasowych i warsztatów naprawczych.
Ale z wykorzystaniem wózków i koszyków. Savoir-vivre.
No patrz, nie pomyślałam o przejawionej kulturze. Dzięki za zwrócenie uwagi...
Dokładnie, mi się to od razu skojarzyło. Szczególnie, że tu niedawno pisaliśmy, że cofnięcie do średniowiecza w przypadku światowej wojny jądrowej (którą ja uważam za niemal nieprawdopodobną, w przeciwieństwie do użycia broni taktycznej) i tak niewiele zmieni na rosyjskiej prowincji, na Syberii - tam i tak mają średniowieczne standardy, biorąc pod uwagę na przykład procent społeczeństwa z wc w domu albo średnią długość życia...
Nie kradną to jest tofiejne, zegarków niech wezmą. Ciężkie ???? jak to mówił sołdat dźwigając zegar z wieży.
To taka tradycja u nich. Okradanie. Może już tylko ta śmierdząca banda łotrów zegarków nie ściąga z reki zabitych, ale kto ich tam wie.
nihil novi
A paliwo i amunicję opylili już na Białorusi i kupili za to wódkę.
Psmiętam, jak czarnoarmiejcy w 1945 kradli rowery i zegarki. Pamiętam, jak w Piastowie kapral Józio z Łyczakowa ściągał z drzewa majora, który zaczaił się żeby okraść chłopską rodzinę. Rozwalili go bez sądu.
To akurat nic nowego. Gdyby mogli to sięgali by również po smartfony i rowery Ukrainców. Pamiętam dobrze obrazki z ruskich baz gdy ci wreszcie opuszczali Polskę. Wyjeżdżający wyrywali umywalki ze ścian, zabierali nawet kible. Swołocz i nic więcej.
A nowobogacki ruski to jeszcze większe bydło...
Oni od wieków zaopatrują się w ten sposób w żarcie,jak się nażrą to zaczynają gwałcić.
No ale ruska dumą z posiadanego zegarka do końca życia ich nie opuści.
Putin zwany przez kolegów na uczyliszcze KGB szczurkiem,przy każdej okazji podciąga rękaw tak aby było widać jego czasy.
Ponoć kosztował 20.000 $
stanowczo przepłacił,
podobny dostałem jako bonus przy zakupach za 400 złotych.
Tu parady i popisy, tam wojsko w butach sklejonych taśmą i potopione na drewnianych mostkach czołgi.
Nawet życia własnych ludzi nie szanują, godni spadkobiercy Stalina.
Obwieś, który urządził bijatykę cywilizowanym ludziom, bo udało mu się naostrzyć odpowiednio duży kij.
Do tego wszystkiego można dodać fatalnie wybrany czas na inwazję: zaczęły się wiosenne roztopy, więc cały ten sprzęt może jechać tylko utwardzonymi drogami. Wystaraczy wystrzał z drona i kolumna staje się płonącym złomem. Nie ma jeszcze liści, więc nawet pod drzewami nie mogą się schować.
Jesteś Najlepsza!
Jesteś Mistrzynią!
Juz odpowiadam - JEST we Wloszech, na Lazurowym Wybrzezu, w City oraz plynie w kierunku Malediwow ...
Dokładnie, Rosja wydała 61,7 mld dol. w 2020r na armię - ile z tego przytulili oligarchowie? 30-40-50mld? I tak każdego roku. Dziwić się, ze nie chcą nic zmieniać.
Slava Ukraini!
Jak w starym kacapskim kawale:
- Gdie masło?
- Pradali
- Gdie diengi?
- Prapili
To trochę inaczej. : )
Kawał był o zdobycznym spirytusie, który sprzedali, a pieniądze przepili.
Jakie masło? Sało!