To pierwszy wyrok w sprawie, o której głośno zrobiło się w czerwcu 2019 r. Prokuratura aresztowała wtedy kilkanaście osób podejrzanych o zorganizowanie systemu wyłudzania dzieci z tzw. trudnych rodzin. Przez kilka lat pracownicy opieki społecznej i psychoterapeuci w gminach Bibbiano i Val d'Enza (region Emilia-Romania) fabrykowali oskarżenia o przemoc wobec dzieci, by nielegalnie oddawać je w opiekę zastępczą.
Pretekstem do odbierania dzieci były też zarzuty o niewłaściwe urządzanie dziecięcych pokojów (brak zabawek), niedostateczną opiekę medyczną, a nawet głodzenie. Prokuratura uznała, że wszystkie te oskarżenia były wyssane z palca.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak, tak i sprzedają odebrane dzieci pedofilem na Grenlandii. Gó... wiesz w dupie byłeś.
"Gó... wiesz w dupie byłeś."
Tak samo jak autor tego artykułu i wielu innych autorów opisujących praktyki tych instytucji.
Odebranie konus dziecka bez wyroku sądu, na podstawie opinii jakiegoś mającego się za nieomylnego kolesia, to jest dla mnie w dzisiejszych czasach skandal i tyle.
Dlaczego nie zatrudniono psychologa, tylko jakąś "psycholożkę"? Do takich zadań powinny być kierowane osoby z odpowiednimi kwalifikacjami - kobiety lub mężczyźni wykonujące zawód psychologa, a nie psycholożki. Nie ma takiego zawodu jak "psycholożka"!
kucharka a nie kucharz to tak? sprzataczka a nie sprzatacz tez? co nie? :/
Psycholog to nazwa zawodu. Psychologiem może być kobieta, mężczyzna, a także osoba niebinarna.
Słowa takie jak 'psycholożka' funkcjonowały przez długie dekady w języku potocznym jako słowa obraźliwe. Gdybym był kobietą psychologiem, w życiu nie pozwoliłbym na ubliżanie mi od 'psycholożek'.
W języku angielskim odchodzi się już od osobnych nazw zawodów dla osób różnych płci. Słowo 'actress' przykładowo nie jest już używane, do wszystkich płci stosuje się neutralne słowo 'actor', bo to jest jeden zawód i nie powinno mieć znaczenia jakiej płci osoba go wykonuje. W Polsce mała grupa oszołomów wymusiła dzielenie specjalistów na psychologów i psycholożki. Kobiety tyle lat walczyły o równouprawnienie, a teraz nagle deprecjonuje się kobiety wykonujące poważne zawody.