Pretekstem do odbierania dzieci były zarzuty o przemoc w rodzinie, niedostateczną opiekę medyczną, a nawet głodzenie. Prokuratura uznała, że wszystkie te oskarżenia były wyssane z palca.

To pierwszy wyrok w sprawie, o której głośno zrobiło się w czerwcu 2019 r. Prokuratura aresztowała wtedy kilkanaście osób podejrzanych o zorganizowanie systemu wyłudzania dzieci z tzw. trudnych rodzin. Przez kilka lat pracownicy opieki społecznej i psychoterapeuci w gminach Bibbiano i Val d'Enza (region Emilia-Romania) fabrykowali oskarżenia o przemoc wobec dzieci, by nielegalnie oddawać je w opiekę zastępczą.

Pranie mózgów dzieci

Pretekstem do odbierania dzieci były też zarzuty o niewłaściwe urządzanie dziecięcych pokojów (brak zabawek), niedostateczną opiekę medyczną, a nawet głodzenie. Prokuratura uznała, że wszystkie te oskarżenia były wyssane z palca.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dlatego niemiecki Jugendamt i norweski Barnevernet dbają o utajnienie wszystkiego, bo mogłoby się okazać, że te donosy kapusiów, na podstawie których odbierają dzieci, mają niewiele wspólnego z prawdą.
    @anty.ekolog
    Tak, tak i sprzedają odebrane dzieci pedofilem na Grenlandii. Gó... wiesz w dupie byłeś.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @mossebo
    "Gó... wiesz w dupie byłeś."
    Tak samo jak autor tego artykułu i wielu innych autorów opisujących praktyki tych instytucji.
    Odebranie konus dziecka bez wyroku sądu, na podstawie opinii jakiegoś mającego się za nieomylnego kolesia, to jest dla mnie w dzisiejszych czasach skandal i tyle.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Fajnie ... a czy oprócz translatora "dziennikarz" mógłby użyć też mózgu? Czyli - jakie kary dostali oskarżeni?
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    > "Psycholożka „wzbogacała" rysunki dzieci"

    Dlaczego nie zatrudniono psychologa, tylko jakąś "psycholożkę"? Do takich zadań powinny być kierowane osoby z odpowiednimi kwalifikacjami - kobiety lub mężczyźni wykonujące zawód psychologa, a nie psycholożki. Nie ma takiego zawodu jak "psycholożka"!
    @Gonzoe
    kucharka a nie kucharz to tak? sprzataczka a nie sprzatacz tez? co nie? :/
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @smiths
    Psycholog to nazwa zawodu. Psychologiem może być kobieta, mężczyzna, a także osoba niebinarna.
    Słowa takie jak 'psycholożka' funkcjonowały przez długie dekady w języku potocznym jako słowa obraźliwe. Gdybym był kobietą psychologiem, w życiu nie pozwoliłbym na ubliżanie mi od 'psycholożek'.

    W języku angielskim odchodzi się już od osobnych nazw zawodów dla osób różnych płci. Słowo 'actress' przykładowo nie jest już używane, do wszystkich płci stosuje się neutralne słowo 'actor', bo to jest jeden zawód i nie powinno mieć znaczenia jakiej płci osoba go wykonuje. W Polsce mała grupa oszołomów wymusiła dzielenie specjalistów na psychologów i psycholożki. Kobiety tyle lat walczyły o równouprawnienie, a teraz nagle deprecjonuje się kobiety wykonujące poważne zawody.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    EEE. wkrotce bedzie nowa metoda. Dzien po wygasnieciu kenkarty kowidowej wkrocza "wybawcy"
    już oceniałe(a)ś
    1
    12