Obowiązujący od kilku dni wymóg posiadania w miejscu pracy zielonej przepustki wywołał we Włoszech chaotyczne protesty, ale skłonił też obywateli do szybszego szczepienia się i do wykonywania testów na koronawirusa. Podczas demonstracji w Mediolanie i Trieście musiała interweniować policja.

Piątkowe protesty - tego właśnie dnia wszedł w życie obowiązek posiadania przez pracowników szczepionkowej przepustki - nie sparaliżowały kraju. Ale manifestacje i strajki trwały przez cały weekend.

Triest. Policja interweniuje w porcie

Wyjątkowo napięta sytuacja panowała w Trieście, największym włoskim porcie do handlu ropą.

W sobotę Stefano Puzzer, przywódca 260 związkowców, którzy zablokowali jedną z bram wjazdowych do portu w stolicy regionu Friuli-Wenecja Julijska, ogłosił, że oficjalnie protest jest zakończony i ludzie wrócą do pracy. W istocie tego dnia działał on już normalnie, ale blisko tysiąc osób nadal brało udział w antyrządowym happeningu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bzdura z tymi anarchistami, nawet na zdjęciach w artykule są narodowcy, których we Włoszech jak nigdzie indziej można nazwać faszystami. Anarchiści to ich biją najwyżej i w takiej roli mogą tam wpadać. A co gada prawicowa policja należy włożyć między bajki.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0