Chodzi o nowy pakt bezpieczeństwa o nazwie AUKUS, który 16 września zawarły między sobą USA, Australia i Wielka Brytania. Ma on się stać zaporą dla ekspansjonizmu Chin. W ramach umowy w ciągu najbliższych 18 miesięcy Stany Zjednoczone pomogą Australii wyposażyć flotę w okręty podwodne o napędzie jądrowym.
Dla Francuzów porozumienie to – jak powiedział szef francuskiego MSZ Jean-Yves Le Drian – "cios w plecy". Oznacza bowiem zerwanie wartego 40 miliardów dolarów kontraktu na dostarczenie Australii 12 okrętów podwodnych od francuskiego koncernu Naval Groupe.
Wszystkie komentarze
Unia Europejska, czyli Francja, Niemcy i PIGS, podpisały w grudniu umowę handlową z ChRL, wbrew, jak teraz widać ultimatum USA.
Francja (i reszta UE) chciała by sobie kręcić lody z chińskimi komuchami i jednocześnie kryć się pod parasolem "anglosasów", ale "anglosasi" właśnie wyjaśniają, że mają całą Europę w d., i że nie jest im do niczego potrzebna.
Dokąd prowadzi Europę polityka obecnej KE? Zerwanie sojuszu z USA, uzależnienie energetyczne od Rosji, gospodarcze od ChRL, hodowanie na własnym ciele nowotworów w postaci zaściankowych dyktaturek.
Na pewno nie ku świetlanej przyszłości.
Nazwisko Trump Ci coś mówi? Kto zaczął zrywać kontakty z Europą?
Nie od dziś military-industrial complex bruździ...
Kasa za miliardowe kontrakty zbrojeniowe to jedno, niemożność skorzystania z baz na Nowej Kaledonii (i Reunion dla lecących/płynących z Europy) to drugie, ale jest i trzecie: Francja, wraz z resztą Europy Zachodniej jak ognia unika opowiedzenia się przeciwko Chinom w konflikcie amerykańsko-chińskim - a przystąpienie do jednoznacznie antychińskiego sojuszu byłoby jednoznaczne.
Francja chciałaby rubelka zarobić i cnotę zachować, a tak się nie da.
Ale USA handluje z Chinami też na potęgę.
USA może próbować innym dyktować, jak mają żyć, ale niekoniecznie tak będzie.
Biden rok temu zwrócił się do UE - nie podpisujcie umowy handlowej z ChRL, zróbmy jeden blok gospodarczy respektujący politykę klimatyczną.
UE odrzuciła propozycję, wybierając umowę z ChRL, która ma umożliwić kreowanie się przed własnymi obywatelami na najbardziej proekologiczną krainę na świecie i dalej być największym na świecie eksporterem emisyjnej produkcji. Podłożem decyzji USA jest gospodarka, starcie militarne z ChRL i ochrona klimatu. UE skrewiła na wszystkich trzech polach.
dla usa kasa zawsze jest najwazniejsza - za idział w I WŚ kazali sobie zapłacić
@en.en dobrze to wytłumaczył. A Francja zawsze lubiła kręcić lody z dyktaturami i na tym zarabiać, a jednocześnie krygować na strażnika wartości. Teraz stawia się w roli ofiary.
Dobrze, że pogonili tych chciwych hipokrytów.
Tak tak, a po 2 wojnie światowej kazali Europie zapłacić za swój wkład w zwycięstwo. Plan Marshall’a to się chyba nazywało… [UWAGA - ironia]
A lendlease to pies? Olbrzymia ilość sprzętu wojennego za free. Rosja bez dostaw z USA by zwyciężyła? No różnie mówią ......
Jedyny kraj, który ma żywotny powód aby nam pomóc w wojnie to Niemcy.
Francuzi nie jeden raz odwracali się od USA, robią razem Niemcami loda putlerowi od 20 lat, ciumkają się z Chinami, no to się doczekali...
To jasne, że nikt nas bronić nie będzie. Jesteśmy bezbronni i samotni jak we wrześniu'39.
Bez mocnego sojuszu w UE i broni jądrowej Rosja nas lyknie, jeśli będzie miała ochotę.
Raczej zapytaj się czy jest jakiś sojusznik USA który nie został wystawiony przez Amerykanów do wiatru. Chyba tylko Izreal, i to tylko z tego powodu, że trzyma amerykańskich senatorów za jaja.
Pamiętasz kto sprzedał Europę Środkowo-Wschodnią Stalinowi? USA i Rosja się zawsze świetnie dogadują, bo dla jednych i drugich sojusznicy to karty przetargowe, i USA bez mrugnięcia okiem sprzeda znów Polskę jak długo Rosja zaoferuje odpowiednią zapłatę.
Gdyby tak bylo to Putin juz bylby w Warszawie.
Oooo! Antyamerykaniec!!! Ty historię to znasz chyba z opowieści jakiegoś swojego wuja. Do wiatru to przez całe tysiąc lat wstawia swoich sojuszników z państw zachodnich głównie Francja i Anglia. Pracy doktorskiej by zabrakło przy dawaniu li tylko przykładów. USA tak zdradza? Kogo? Japonię? Koreę Płd? Tajwan? Australię? Polskę? A o Jałcie to masz małe pojęcie.
Widać ty masz małe pojęcie jeśli wierzysz w jakieś papierowe sojusze i przyjazne deklaracje.
Sojusz, szczególnie z USA jest tylko wtedy gdy mają z tego sojuszu korzyści. Jak długo będziemy kupować broń po ekstra, super promocji, dla sojuszników to zadeklarują co tylko będziemy chcieli. A gdy tylko im się rachunek przechyli to opuszczą nas bez wahania.
Wymieniasz tu wiele, ale poczytaj coś o tym jak to amerykanie bronią tej sojuszniczej Korei, Japonii czy Tajwanu, bo i tam przestają w tą obronę wierzyć.
USA ma gdzieś zobowiązania, papierki i deklaracje. Powodem dlaczego "broni" takiej Korei czy Japonii jest tylko jeden - potrzebuje baz i sojuszników w tym fragmencie globu by rywalizować z Chinami.
Mój brak wiary w sojusz z USA nie wynika z mojej niechęci do Amerykanów czy uwielbienia Francuzów czy Niemców. Wynika z prostego faktu, że sojusz jest jedynie realny gdy przynosi korzyści obu stronom, albo przegrana jednej strony spowodowałaby straty drugiej. Polska dla takiej Francji czy Niemiec może być partnerem, a sieć powiązań gospodarczych powoduje, że upadek Polski ciągnął by w dół i pozostałe kraje UE.
Natomiast dla USA Polska to tylko satelita który może jest przydatny, ale utrata jego wcale tak dużo ich nie kosztuje. Ani nie mamy takich wpływów politycznych, ani gospodarczych w USA byśmy byli tam parterem.
A gdy się okaże, że dla walki z "większym złem" - Chinami, potrzebują wsparcia Rosjan to bez problemu dla "większego dobra" nas przehandlują.
Ja po prostu nie wierzę w żadne papierowe deklarację, które nie są poparte realnymi powiązaniami gospodarczymi czy politycznymi. Papier szybciej się niszczy niż go zapisuje.
Co do meritum, to Australijczycy istotnie boją się chińskiej ekspansji, a przy wchodzących w grę obszarach i odległościach patrolowych, w konwencjonalnych okrętach podwodnych w zasadzie mogliby dorobić w nich szklane dna i wozić turystów po Wielkiej Rafie, bo w ewentualnym konflikcie z Chinami te okręty byłyby średnio przydatne.
Ale cię trollu zabolało… nie zes… się….
Nie piszcz, Wania.
Co do "meritum", to już w latach wczesnych 90. Kongres USA usankcjonował wręczanie łapówek "zagranicznym decydentom " za umożliwianie eksportu i "utrzymywanie amerykańskich miejsc pracy"!
Co do Caracali, to liczba maszyn miała mniejsze znaczenie, niż ich wyposażenie oraz umowy offsetowe. W wersji SAR+ZOP taka maszyna jest warta 4x tyle co bazówka, a offset dla Polski był o wiele większy
Nawet dowcipne, tylko co mają robić atomowe łodzie podwodne na Bałtyku? W tej sadzawce!!!
No tak, bo przecież to kraje słynące ze swojego zaangażowania w sprawy międzynarodowe.
Świecki.
Bosze, jakie kompleksy.