Nowy Jork jako pierwsze amerykańskie miasto wprowadzi podobną politykę do tej, którą ogłoszono już we Francji czy Włoszech. Aby zjeść posiłek w restauracji, poćwiczyć na siłowni albo wysłuchać koncertu, trzeba będzie najpierw się zaszczepić.
Dotyczy to zamkniętych pomieszczeń; niezaszczepieni nadal będą mogli np. jadać na zewnątrz w ogródkach restauracyjnych.
Dowód zaszczepienia będzie można zapisać w specjalnej aplikacji lub wydrukować i przedstawić obsłudze lokalu w wersji papierowej. Będą musieli go pokazywać zarówno klienci, jak i pracownicy. Zastąpienie go zaświadczeniem o negatywnym wyniku testu na koronawirusa nie będzie możliwe.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ms Larson (mayor) przeslala juz wniosek i prawdopodobnie przejdzie. Jak na razie tylko jeden ( a wlasciwie jedna) z dziewieciu czlonkow Rady zapowiedziala sprzeciw - (nomen omen pani Terese Tomanek z zawodu kapelanka - chyba tak nalezy przetlumaczyc na polski "chaplain" plci zenskiej?
co prawda mamy jeden z najwyzszych wskaznikow wyszczepienia w USA - 77% dla calej populacji 12+ ale i tak sporo zostaje niezaszczepionych
ale przede wszystkim trzeba wprowadzic takie ograniczenia w aglomeracji Minneapolis - Saint Paul
Tak długo, jak długo takie same ciemniaki będą u władzy. Urwa urwie... i tak dalej.
o to zeby jak najwiecej ludzi zmusic do szczepien
i slusznie
Ale po co? Jeśli chcą umrzeć na covida, ich wola. Nikomu krzywdy tym nie robią.
po to ze utrzymujac duze grupy niezaszczepionych osob tworzysz warunki do utrzymywania sie epidemii oraz do tworzenia sie nowych mutacji
a niektore mutacje moga sie okazac silniejsze od szczepionki i wtedy powaznie beda chorowac tez ludzie zaszczepieni, od nowa bedziesz mial lockdowny i od nowa akcej masowych szczepien
niemowiac juz o tym ze ci nieszczepiacy sie kretyni beda zdychac pod respiratorami i beda oobciazac infrastrukture szpitalna i sluzby medyczne... a normalni ludzie choruja tez na szereg innych chorob ktore wymagaja hospitalizacji i przez tych antyszczepionkowych kretynow beda umierac z braku miejsc
No tak, ale zanim umrą, to obciążą służbę zdrowia, która zamiast pomagać ludziom cierpiącym na inne choroby, będzie ich ratować na oddziałach covidowych. Naraża to społeczeństwo na dalsze, niepotrzebne koszty, również finansowe.
Jak już uzupełnisz elementarną wiedzę - porozmawiamy.
O pieniądze
OK, ale testując i izolując wszystkich, także tych zaszczepionych zarażonych, chyba jeszcze szybciej pozbędziemy się koronawirusa?
chodzi o wzgledy praktyczne trudno zeby za kazdym razem przed wejsciem do budynku kazdemu robic test - poza tym wynik nie jest znany natychmiast
Na wynik się czeka pięć minut. Można było zaobserwować np. na Polandrocku ostatnim. Pozytywne testy mieli zaszczepieni.
O co chodzi? Jak zawsze o kasę zarobienia na szczepionkach, pomyślcie ile setek mld euro tylko w UE już kosztowały szczepionki do teraz, a jesteśmy dopiero na literze delta i lambda.
Ile szczepionek będzie potrzebnych na ostatniej literze (24) z greckiego alfabetu?
A wystarczy zamiast tego się zdrowo odżywiać i mieć skuteczny system immunologiczny! Ale ludzie wolą tabletkę ,zastrzyk itd. bo łatwiej i prędzej bez wysiłku.
Gdzie mieszkasz?, czy tyle kretynów jest w pobliżu? Bo tak wiele razy piszesz o kretynach, nie wiem czy wiesz, ale kretynizm jest diagnozą psychiatryczną. Wiec jeżeli nie jesteś lekarzem, to lepiej nie definiować innych ludzi w ten sposób!
slowo kretyn ma tez znaczenie potoczne - to taki jak ty mniej wiecej
Poza wieloma innymi, już tu przytoczonymi, argumentami: owszem, zaszczepiony może chorować, ale szanse zakażenia przez niego są znacznie mniejsze niż przez niezaszczepionego. U wielu zaszczepionych reakcja układu odpornościowego ogranicza ilość wirusa w organizmie na tyle, że nie zakażają.