Dzięki wsparciu Białoruskiej Fundacji Solidarności Sportowej (organizacja pomaga sportowcom prześladowanym za udział w antyrządowych protestach czy za swoje wypowiedzi) oraz białoruskiej diasporze w Japonii Cimanouskiej udało się uniknąć przymusowego powrotu do Mińska, gdzie, jak twierdzi, czekałoby ją najprawdopodobniej więzienie. Biegaczce schronienia udzieliła ambasada Polski.
Cimanouska skorzystała z propozycji azylu udzielonej przez Polskę i, według nieoficjalnych informacji, w środę przyleci do Warszawy.
Wszystkie komentarze
Nie wydaje mi się, żeby polscy komuniści kiedykolwiek upadli tak nisko. Nawet gest Kozakiewicza był powodem do dumy, a jemu samemu włos z głowy nie spadł. Tak więc jeśli reżim komunistyczny, to na pewno nie polski.
I co wynegocjuje? W ramach kompromisu osobiście odprowadzi ją z ambasady na lotnisko?