Zakaz jest odpowiedzią na ultimatum UNESCO. W czerwcu eksperci przedstawili miażdżący dla Wenecji raport, w którym zagrozili, że wpiszą miasto na czarną listę. Decyzję rządu o zakazie krytykują przedstawiciele branży turystycznej.

Jak informuje Reuters, Włochy we wtorek zakazały dużym statkom wycieczkowym wpływania do Wenecji, by "bronić swojego ekosystemu i dziedzictwa". Dyskusja o tym, czy takie rejsy powinny się tam odbywać, trwała od lat. Rząd zdecydował się działać, gdy UNESCO zagroziło wpisaniem Włoch na czarną listę za to, że nie zakazuje liniowcom wstępu na teren uznany za światowe dziedzictwo kultury.

Od 1 sierpnia statki ważące ponad 25 tys. ton nie będą mogły wpływać do płytkiego kanału Giudecca, który przepływa obok placu Świętego Marka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Najlepsza wiadomość dzisiaj. Takie malutkie światełko w tunelu. To nic, że sprawa dotyczy dalekiej Wenecji. Ogólniejszy przekaz jest taki, że w obliczu zagrożenia warto zwracać się do instytucji, które mają możliwości, by postawić tamę zachłanności i bezmyślnemu niszczeniu dziedzictwa kulturowego. Brawo UNESCO!
    @bilbo9
    Dokładnie. Bardzo dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    I bardzo dobrze
    już oceniałe(a)ś
    78
    2
    Wreszcie zadziałało! Potrzebna była groźba UNESCO! Bo normalnie to wszystkie rządy wola lobby i pieniążki od głosu obywateli. NO GRANDI NAVI! BASTA!
    już oceniałe(a)ś
    63
    1
    Nareszcie. To była kapitalistyczna pornografia te je*ane pływajàce miasta.
    @wp1978
    Ty nie znasz innych przymiotników?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Nareszcie makaroniarze się ogarnęli. Skandal, że tak długo na to pozwalano.
    @vixen40
    Wódkopijca się odezwał.
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    Oj te nietrafne tłumaczenia terminów morskich na polski: waga statku pasażerskiego, punkt dokowania, duże łodzie....Wielkość statku pasażerskiego wyraża się tzw. tonażem (gross i net tonnage), czyli w przybliżeniu jego objętością (całkowitą i mniejszą = zarobkową) a nie wagą (czyli wypornością, daedweight'em - ta wielkość określa zwłaszcza rozmiar okrętów wojennych).
    @Adalbert54
    DWT
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Adalbert54
    Miałem to samo napisać. Dziękuję.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Adalbert54
    W GW od zawsze tłumaczą idiotycznie "docking" jako dokowanie, nie rozumiejąc, że po polsku dokowanie oznacza coś całkiem innego, niż cumowanie statku w porcie. Ale mogło być jeszcze gorzej, mogliby "mooring" tłumaczyć jako murowanie. "Statek zamurował przy nabrzeżu" byłoby cudnie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dobrze, przynajmniej tyle. Te potwory w ogóle nie powinny pływać.
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    Wyporność i waga to jednak dwie zupełnie różne miary... Aż żal czytać dalej...
    @bika
    I uważasz, że to jest najważniejsze w tym artykule? Współczuje.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3