1 lipca na zwołanej sesji nadzwyczajnej ukraińskiego parlamentu 275 deputowanych zagłosowało za ustawą deoligarchizacyjną. Nie poparł jej żaden z deputowanych opozycji: ani prorosyjskiej, ani prozachodniej.
Ustawa potocznie nazywana „o oligarchach" lub „deoligarchizacyjną" oficjalnie nosi znacznie dłuższą nazwę – „o zapobieganiu zagrożeniom dla bezpieczeństwa narodowego związanym z nadmiernym wpływem osób, które mają znaczny wpływ ekonomiczny lub polityczny w życiu społecznym (oligarchów)". Ma ona obowiązywać przez dziesięć lat od wejścia w życie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Najlepiej, gdy to służby rządzą, tak jak w Rosji!
Wy ruskie macie za to klauna z horroru. To klaun morderca.
uczynili kraj z wielkim przemysłem i świetnym rolnictwem
na najżyźniejszej ziemi
najbiedniejszym krajem Europy.
Pamiętam ten kraj sprzed 1991.
Syf, kiła i mogiła.
Niewiele się zmieniło, to prawda.
Co za brednie.
Te tłumy nędzarzy z Ukrainy z wielkimi, kraciastymi torbami - oni zalali Polskę w okolicach roku 1990. Handlowali dosłownie WSZYSTKIM, mydłem, szydłem i powidłem. I patrzyli wielkimi oczami na nasze sklepy, w których WSZYSTKO BYŁO!!!
...tak właśnie wyglądał kraj z wielkim przemysłem i świetnym rolnictwem po kilku dekadach bez kapitalistów...
A ja myślałem jednak, że to kapitaliści zza wschodniej między we współpracy z rodzimymi, ukraińskimi, tak Ukrainę urządzili. Ale może się nie znam.