We wtorek Izba Reprezentantów przegłosowała ze sporą przewagą (285 do 120) usunięcie z Kapitolu upamiętnień postaci popierających niewolnictwo. Za ustawą opowiedzieli się wszyscy demokraci oraz 67 republikanów. Podobna nie przeszła w zeszłym roku przez Senat, ale jej autorzy są przekonani, że tym razem będzie inaczej. W styczniu kontrolę nad izbą wyższą i Białym Domem przejęli Demokraci.
Ustawa wpisuje się w ożywione dyskusje na temat amerykańskiej historii. Na fali protestów ruchu Black Lives Matter po zamordowaniu George'a Floyda w wielu miejscowościach demonstranci sami obalali pomniki XIX-wiecznych przywódców Południa. Dwa tygodnie temu obchodzone w różnych częściach USA 19 czerwca Juneteenth, święto zniesienia niewolnictwa, ustanowiono świętem federalnym. Burzliwe spory toczą się o nauczanie o kwestiach rasowych w szkołach. W dużej mierze zapoczątkował je stworzony przez "New York Timesa" "1619 Project", który stanowi próbę opowiedzenia historii USA z naciskiem na niewolnictwo i wkład Afroamerykanów w budowanie kraju.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
AIDS
Oby!
Oni mają na wszystko odpowiedź i usprawiedliwienie:Bóg tak chciał.
I za ochronę pedofili.
Przez usunięcie pomników nie zmieni się historii.
Historii się nie zmieni, ale przekaz o niej tak.
W USA teraz to nawet matematyka jest rasistowska. Dlaczego?
W Newark, NJ mieszka 280 tyś mieszkańców. Ponad 50 % to czarni reszta to głownie Hispaniki.
Tylko 24 % dzieci w szkołach publicznych w Newarku jest biegłych w matematyce. Podobnie w całym USA. Powód? RAAAAASIZM!!!! Bo matematyka to szatański wymysł białych rasistów nie biorących pod uwagę niewolnictwa, które skończyło się ponad 150 lat temu. Dlatego teraz w szkołach w Kalifornii nie będą uczyć zaawansowanej matematyki, bo to za trudne dla czarnych.
A teraz nazywajcie mnie rasista za to ze podaje fakty.
Dla czcicieli świętego bandyty i cpuna Georga Floyda:
Aby dowiedzieć się więcej o systemowym rasizmie w USA i ciemiężeniu czarnych przez białych nadludzi, spojrzałem na statystyki przestępczości FBI za rok 2019. Biali mordercy i ciemiężyciele stanowią 78.6 % ludności, popełnili 3011 morderstw, co daje 38 morderstwa na 1 % ludności USA. Z kolei czarni, 12.2 % populacji USA, popełnili 3177 morderstwa, tj. 260 morderstwa na 1 % populacji. Jak widać, biali są leniwi i cala robotę przerzucają na tych którzy o sobie mówią ze zbudowali Amerykę. I pewno maja racje, bo są 7 razy bardziej wydajni w mordowaniu niż biali ciemiężyciele.
W Ameryce już stoją pomniki Georga Floyda (Newark, NJ, New York City itd.)
Pomniki warte nowych postępowych czasów.
Jeśli system jest tak zbudowany, ze masz lepszy start se względu na kolor skory i niższe prawdopodobienstwp, ze Cię zatrzyma czy aresztuje policja, do tego dochodzą różne standardy przy kierowaniu oskarżenia przez prokuratorów, dostęp do lepszych adwokatów a w końcu wyroki skorelowane z kolorem skory, to w statystykach afroamerykanie będą popełniali więcej przestępstw.
to moze podaj jeszcze statystyki rasowe ofiar... (tez w odniesieniu do procenta populacji)
???????????
no wiem... za trudne... nie masz skad przekleic gotowego tekstu trollu.
h ttps://www.pnas.org/content/116/34/16793
link nie dla ciebie bo i tak za glupi zeby cos z tego zrozumiec ale czytaja tez inni wiec dla zainteresowanych wklejam
dosc dobry raport National Academy of Science
i dotyczy tylko szansy zabicia przez policje ze wzgledu na rase (plec, wiek.. ale rasa to najwazniejszy czynnik)
a to niewielki fragment mozliwych smierci
Wedlug tabeli
Zastrzelonych przez policje na 100 tys w USA
Mescy czarni 95
Mescy Indianie 50
Mescy biali 35
Mescy azjaci 15
Rasistowscy policjanci kochaja azjatow?????
Zastrzelone kobiety
Mniej wiecej rowno w kazdej rasie po okolo 5 na 100 tys.
Znowu rasisci?????? a do tego mizogeni????
A teraz znajdz i podaj ilu czarnych policjantow zabilo czarnych bandytow i porownaj ilu bilaych policjatow zabilo czarnych bandytow.
Juz jak sie wysilasz to moglbys sie dowiedzic ze poprawna nazwa to National Academy of Sciences a nie of Science
No ale teraz w USA nawet Standard English tez jest rasistowski.
To była cena pojednania - oddanie szacunku przeciwnikom...
W sumie można zrobić "Hall of shame"
Takie pomniki wstydu trzyma się jednak w innych miejscach, niż pomniki chwały.
Przede wszystkim postaci histrycznych nie należy oceniać z dzisiejszej perspektywy. W taki sposób, to np. ludzie za 100 uznają, że trzymanie psa w domu albo korzystanie z z samochodu spalinowego było barbarzyństwem.
No dobrze, ale co cię to będzie obchodziło, nawet jeśli z tej okazji obalą twój pomnik?
na terenie Federacji Rosyjskiej co roku odsłanianych jest kilka pomników Stalina, który zamordował więcej Rosjan niż Hitler Żydów.
Do minusujących mój powyższy wpis - kotki drogie, zaprzeczacie, że
- w dzisiejszej Rosji co roku stawia się kilka nowych pomników Stalina?
- Stalin zamordował więcej etnicznych Rosjan niż Hitler Żydów?
Z obu fałszywych przekonań wyprowadzi was internet (może być nawet Wikipedia), nie mówiąc o bardziej zaawansowanych lekturach.
Nie zapominajmy o naszym „wybitnym” rodaku, założycielu CZEKA, Feliksie Dzierżyńskim, który miał ponoć żartować, że jest najwybitniejszym Polakiem w historii, bo żaden inny tylu Moskali nie wytłukł. Oczywiście w obecnej Rosji jest również uwielbiany, podobnie jak Stalin. (Rosja to jednak stan umysłu…)
Absolutna zgoda, jednak "żelaznemu Feliksowi" stawia się w dzisiejszej Rosji niewiele pomników, a poza tym on zabił trochę mniej milionów ludzi niż jego kolega z Kaukazu (Feliksowi Edmundowiczowi licznik się zatrzymał latem 1926, a Stalin mordował jeszcze przez 27 lat, w tym także w okresie wojny, gdy puściły już wszelkie hamulce)...
Dzierżyński szczerze nienawidził Rosjan.
Dzierżyńskiemu też, ostatnio przed siedzibą FSB w Riazaniu. Nota bene, Feliks jest także patronem jednostek wojskowych, wielu szkół, także co ciekawe - policyjnych w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej. Przypomina się także o nim każdorazowo przy okazji święta pracowników wywiadu i sił bezpieczeństwa obchodzonego z okazji powstania Czeka. Zresztą przecież Putin czuje się przede wszystkim Czekistą. Czyli jednak Polak potrafi (Gruzin zresztą też).
Stalin byl i tak cienki w porownaniu z wynikami Mao w mordowaniu Chinczykow...
a Mao jest wrecz czczony w Chinach w tej chwili (Stalin jednak co by nie mowic oficjalnie w Rosji nie jest)
czy dalej na wschod... tym dalszy wschod
Japonia miala szczescie przegrac wojne z wlasciwym panstwem i odowiedniej porze :-)
Stalin tez :-)
Polacy i Gruzini tak maja :-)
Oj tam, cesarze Chin na długo przed Stalinem mieli wprawę w wyrzynaniu swoich podwładnych. A Mao jest po prostu założycielem nowej dynastii znanej jako KPCh, to i nic dziwnego, że jest czczony.
Każdy masowy zbrodniarz działający w Chinach, jest już wygrany ilościowo na starcie z uwagi na dostęp do największej liczby potencjalnych ofiar na podorędziu. Jeżeli chodzi o procentowy udział wymordowanych w populacji, to doktor Sorbony Pol Pot był zdecydowanie bardziej skuteczny, niż Stalin, Hitler i Mao razem wzięci. Choć jemu też daleko do skuteczności brytyjskich kolonizatorów na Tasmanii, którzy wykończyli dokładnie wszystkich autochtonów. A co do Japończyków to też wymordowali więcej Chińczyków niż Niemcy Żydów. Cóż, niestety Homo sapiens to bardzo agresywny gatunek …
Pol Pot nie byl doktorem Sorbony to czesto powtarzana bzdura
On nawet nigdy nie studiowal na Sorbonie
Studiowal w École française de radioélectricité (elektronike radiowa) skad zostal wywalony po roku
mowa nie jest o skutecznosci w mordowaniu obcych - bo to poniekad mozna wytlumaczyc "agresywnoscia gatunku" i "mysleniem plemiennym"
mowa jest o tym ze "na wschodzie" czci sie zbrodniarzy ktorzy masowo mordowali SWOJ WLASNY NAROD - czyli potomkowie ofiar klaniaja sie pomnikom mordercow wlasnych rodzicow i dziadkow
podczas gdy "zachod" wczesniej czy pozniej dojrzewa do rozliczania wlasnej mrocznej przeszlosci... nawet jesli chodzi o mordowanie obcych
tak zgoda
Masz rację. Dzięki za informację bo powtórzyłem to za innymi, a nie sprawdziłem :-)
Zgadza się, to schizofernia. Nie zapominaj jednak, że ci którzy teraz rządzą w Rosji i Chinach w dużej części wywodzą się od tych którzy stali po dobrej (spustowej) stronie kulomiotu (a w Chinach to nawet "na wprost" rządzą następcy Mao). A w dojrzałość Zachodu uwierzę, jak oddadzą zrabowane dzieła kultury i sztuki swoim kolonialnym ofiarom (i np. Koh-i-noor zostanie wyciągnięty z korony brytyjskiej i wróci do Indii). No i nie słysząłem aby Brytyjczycy, Francuzi, Belgowie, itd. przeprosili zdecydowanie za swoje zbrodnie, które przecież wcale nie były mniejsze od zbrodni Hitlera czy Stalina. A jednak to ci ostatni są synonimem zła.
wlasnie zaczynaja oddawac niektore dziela sztuki (ale z tym bym sie nie spieszyl bo nie kazdemu obecnemu krajowi mozna je oddac nie bedac pewnym ze nie zostana zniszczone
a akurat z Koh-i-noorem to bylby problem komu go oddac - uzasadnione roszczenia maja Indie, Pakistan, Iran i Afganistan - ten klejnot mial dosyc ciekawa historie - i zreszta wszystkie te panstwa oficjalnie wystapily o jego zwrot
nie mozna tez porownywac "zbrodni" Brytyjczykow czy Francuzow z tym co zrobili Hitler czy Stalin (kwestia czasu trwania, liczby ofiar, organizacji i uzasadnienia ideologicznego/prawnego przestepstw, uczestnictwa aparatu panstwa - bo czesto to byla raczej kwestia braku nadzoru niz organizacji) ale to juz temat na znacznie dluzsza dyskusje... zreszta rozliczenia tez sie powoli zaczynaja
Belgowie w Kongu to faktycznie inna sprawa to bylo porownywalne z Hitlerem- ale najwiekszych zbrodni dokonywano tam wtedy kiedy Kongo bylo prywatnym folwarkiem krola Leopolda. Wlasnie po ich ujawnieniu kolonie formalnie przejelo panstwo belgijskie co bardzo zmienilo sytuacje.
dawalem wczesniej pod innymi artykulami przyklad odnoszacy sie do tak zwanej "masakry ludow indianskich" w USA i przytocze ten wpis:
"z ta skala ludobojstwa przy powstaniu USA to nie przesadzaj
w momencie "odkrycia Ameryki" przez Kolumba tzw "Nowy Swiat" zamieszkiwalo ok 50 mln ludzi - zdecydowana wiekszosc w zorganizowanych panstwach na w Ameryce Pd, Srodkowej i na Jukatanie...
ocenia sie na caly obszarze obecnego USA i Kanady bylo ok 3.8 miliona ludzi
90% z nich (w obu Amerykach) zmarlo na skutek przyniesionych z Europy chorob (ospy, odry a zwlaszcza grypy na ktora nie mieli odpornosci) w ciagu pierwszego stulecia od kontaktu - oczywiscie to tez jest w pewnym sensie nasza (Bialych) wina bo to byly nasze mikroby i wirusy (chociaz oni sprzedali nam kile - ktora tez w XVI i XVII wieku niezle dala sie we znaki Europie a dla nich byla niegrozna choroba)
A teraz jesli chodzi o samo USA:
From the U.S. Bureau of the Census in 1894: "The Indian wars under the government of the United States have been more than 40 in number [Over the previous 100 years]. They have cost the lives of about 19,000 white men, women and children, including those killed in individual combats, and the lives of about 30,000 Indians.
czyli mamy lacznie ok 30 tys zabitych Indian w USA - to sa dwie dywizje
straty Bialych 2/3 tego... wiec to nie byla tak do konca "masakra"
dla porownania straty w wojnie secesyjnej ok 750 tys ludzi"
Nie bronie traktowania Indian - bo chodzilo o znancznie wiecej spraw niz tylko zabijanie. Akurat to jak wygladalo zycie w rezerwatach w latach 50/60 tych to troche wiem bo moja mama kwakierka bardzo duzo robila zeby pomagac Indianom z Rezerwatu Czarnych Stop w Montanie - zwlaszcza w edukacji ich dzieci czy oswiacie kobiet - problemy z bieda, alkoholizmem i przemoca w rodzinie byly wielkie. Odkad siegam pamiecia w moje dziecinstwo spedzalem z mama w rezerwacie bardzo duzo czasu... i przynajmniej zostala mi po tym znajomosc jezyka Czarnych Stop na wystarczajacym poziomie zeby sie dogadac
Można i trzeba:
"Uciekając przed represjami, niewielkie berberyjskie plemię schroniło się w kompleksie jaskiń Dahra. Tropiący ich pułkownik Jean Jacques Pélissier nie chciał tracić czasu; zamiast pościgu, nakazał swoim żołnierzom wrzucić do groty stosy płonących gałęzi. Dym zadusił około 600 osób,w tym kobiety, dzieci i starców. Masakra oburzyła opinię publiczną w Europie, ale Francuzi w Algierii nie przywiązali do niej większej wagi. Zamiast potępienia, Pélissier otrzymał awans na generała. 15 lat później został gubernatorem kolonii."
To było w połowie XiX wieku. Czym to się różni od komór gazowych?
" 1943 r. Bengal opanowuje głód. Spowodowała go – jak to potwierdziły badania przeprowadzone przez laureata Nagrody Nobla Amartyę Sena – brytyjska polityka imperialna. Bengal ma w tym okresie lepsze niż normalnie żniwa. Tymczasem armia konfiskuje 1 mln ton indyjskiego ryżu i przewozi go na Bliski Wschód. Rząd wojenny nakazuje też gromadzenie zapasów, aby wykarmić europejskich cywilów po wyzwoleniu, więc 170 tys. ton australijskiej pszenicy omija głodujące Indie. Przeznacza się ją nie do konsumpcji, ale do przechowywania. Ponad 3 mln ludzi umiera z głodu, niedożywienia i wywołanych przez nie chorób. " Czym to się różni od hołodomoru? (nota bene to nie jedyny taki przypadek w Indiach rządzonych przez Brytoli, nie mówiąc o Irlandii, gdzie w czasie kiedy tysiące Irlandczyków umierało z głodu, Angielscy latyfundyści eksportowali żywność z wyspy)
Kontynuacja cytatu : "Gdy brytyjscy urzędnicy błagają Churchilla o kierowanie dostaw żywności do regionu, ten oznajmia, że głód jest winą Indusów, bo „płodzą się jak króliki”. Nawet brytyjski wicekról Indii stwierdza: „Stosunek Churchilla do Indii i głodu to zaniedbanie, wrogość i pogarda”. A prawicowy brytyjski sekretarz stanu w Indiach Leo Amery dodaje, że „nie widzi dużej różnicy między jego [Churchilla] a Hitlera spojrzeniem na »śniadych«”. Churchill odrzuca wszystkie oferty pomocy dla Bengalu, choć Kanada oferuje 10 tys. ton ryżu, a USA 100 tys." Nota bene za premierostwa Churchila, w czasie walk w Kenii i Malezji, Brytyjczycy mordowali ludność cywilną i stosowali broń chemiczną. I to było w latach 50' 20 wieku. Porównując "wyniki" Churchilla do ostatnich 30 lat historii Europy, to Karadżic i Miloszewicz, mniej sobie zasłużyli na miano zbrodniarzy wojennych...
Kiedyś miałem podobną rozmowę z bardzo oświeconym i liberalnym humanistą, który przekonywał mnie, że Holocaust jest absolutnie wyjątkowy i nie można go porównywać z niczym innym, z rzadną inną zbrodnią w historii ludzkości. Trochę przerzucaliśmy się argumentami, ale na samym końcu, już nie miał za bardzo amunicji i stwierdził - "no wiesz w Azji, Afryce i w Rosji to jest inna cywilizacja, tam zawsze się będą mordować i absolutnie nie można tego porównywać do zbrodni w Europie".
I jeszcze jedno - relatywizujesz. Czym "prywatność" Konga miałaby usprawiedliwiać Belgię, która przecież korzystała z tego, że ich król miał źródełko bardzo zyskownego biznesu? To trochę przypomina, jak to się teraz mówi, narrację, że zbrodni hitlerowskich dokonywali naziści, a tak naprawdę to Niemcy były pierwszą ofiarą Hitlera.
Ja zawsze kibicowałem Indianom (pokłosie lektury Szklarskiego, Maya, Wernica i tego gościa od "Czerwonoskórego Generała") i jak dla mnie, to pod Little Big Horn wygrali nasi :-)
Oczywiście nad, a nie pod :-)