Izrael zniósł w niedzielę obowiązek noszenia masek na zewnątrz, jednak zakładanie ich w miejscach publicznych nadal jest obowiązkowe. Zdecydował o tym izraelski minister zdrowia Juli Edelstein w związku z coraz niższym poziomem zakażeń w kraju.
Obecnie w Izraelu jest 2 tys. 586 pacjentów z COVID-19. Spośród nich 202 jest w poważnym stanie, a 121 leży pod respiratorami. Od wybuchu pandemii w Izraelu z powodu koronawirusa zmarło 6331 osób. Według danych ministerstwa zdrowia co najmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło aż 57,5 proc. społeczeństwa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie są zbędne, gdyż jak zauważa prof. Nachman Ash bez noszenia maseczek na zewnątrz znacznie trudniej utrzymać obowiązek noszenia ich wewnątrz, po prostu wiele osób nie będzie miało ich przy sobie. W sumie znosząc obowiązek noszenia na zewnątrz, należy znieść ten obowiązek w ogóle, bo bardzo szybko okazuje się on kompletną fikcją (pamiętam jak jeszcze we wrześniu byłem nie raz jedyną osobą w sklepie w maseczce), a utrzymywanie fikcyjnych praw jest gorsze niż ich brak.
Czyli maseczki na zewnątrz są zbędne, ale obowiązek ich noszenia na zewnątrz jest niezbędny. Z punktu widzenia zarządzania kryzysowego, ja to nawet rozumiem, tylko szkoda tych wszystkich zszarganych nerwów.
Maseczki byly niezbedne,obnizyly poziom zakazenia wirusem.Jednak to szczepionka wplynela tak korzystnie na decyzje zdjecia masek w otwartej przestrzeni i pewnie za dwa tygodnie w sklepach tez nie beda obowiazkowe[ w Izraelu].
Co ciekawe dzieki maseczkom chorych na grype w 2020 bylo o wiele mniej niz w ostatnich latach przed pandemia[tez w Izraelu].
No dla mnie to zawsze było oczywiste, nie rozumiem też za bardzo histerii wokół tego tematu. W porównaniu do wszystkiego co się dzieje dookoła, taka mała niedogodność, to naprawdę nie jest coś wartego rozważań.
Nie wiem co tam chcesz uznawać.. Zaszczepili wszystkich to i mogą nie nosić. A czy są zbędne, to jakby to powiedzieć.. nie wiem, nie badałem, ufam tym co badali.
nie, mozemy tylko uznac ze w populacji w ktorej 60% dostalo szczepienia sa mniej niezbedne