Do zamieszek, w których zginęło co najmniej 67 osób, doszło w trzech miastach Ekwadoru. Władze kraju poinformowały, że walczą między sobą członkowie dwóch gangów, osadzeni próbują też uciekać z więzień.
Dyrektor więzień Edmundo Moncayo powiedział na konferencji prasowej, że 800 policjantów pomaga odzyskać kontrolę państwa nad obiektami, w których toczą się walki. Moncayo dodał, że dwa gangi próbowały zdobyć „przestępcze przywództwo" w więzieniach, a walki przybrały na sile, gdy w zakładach karnych pojawili się dodatkowi funkcjonariusze policji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze