W północnych Indiach ratownicy usiłują wydostać kilkudziesięciu robotników uwięzionych od niedzieli w tunelu po zejściu lawiny wody i błota, która zniszczyła zaporę hydroenergetyczną Rishi Ganga na rzece Alaknanda. Przyczyną katastrofy było pęknięcie lodowca w himalajskim stanie Uttarakhand.
Błotno-wodna lawina uszkodziła także zaporę w budowie na innym dopływie Gangesu, Dhauligandze.
Eksperci mówią o "himalajskim tsunami".
– To przyszło bardzo szybko, nie było czasu, by kogokolwiek ostrzec – powiedział (przez telefon) agencji informacyjnej Reuters Sanjay Singh Rana, który mieszka w pobliżu koryta Alaknandy. – Myślałem, że i my zostaniemy porwani...
Trudna operacja w tunelu
W materiałach filmowych stacji telewizyjnych i agencji informacyjnej ANI widać, jak woda pędzi w kierunku tamy, zmywając jej elementy i wszystko na swojej drodze.
Wszystkie komentarze
Czyli i w hinduizmie są cuda.
W hinduiźmie cuda są niejako wpisane w codzienność ;-)
Dobry jazz mają.
Jeśli o jazz idzię, to akurat w tym regionie - Uttarakhand - marihuana jest w pełni legalna. Faktycznie, całkiem sporo młodzieży chodzi tam na haju :-)