Dramatyczny przyrost zachorowań i zgonów na koronawirusa w styczniu spowodował zapaść szpitali nie tylko w stołecznej Lizbonie, ale też w całym kraju. Brakuje łóżek dla zakażonych i chorych nie tylko na oddziałach intensywnej terapii, ale w ogóle w szpitalach.

Karetki czekają godzinami w długich kolejkach przed szpitalami, aż będą one w stanie przyjąć pacjentów. Nie starcza w nich miejsc, mimo że władze budują obiekty polowe. Brakuje także lekarzy i pielęgniarek, bo wiele z nich wyjechało w ostatnich latach do pracy za granicę, gdzie lepiej zarabiają, np. do Wielkiej Brytanii. 

W ostatnich dniach władze zaczęły wywozić chorych helikopterami na odległą o prawie 1000 km wyspę Maderę, która jeszcze ma wolne łóżka.  

Austria gotowa jest przyjąć pacjentów z Portugalii u siebie i czeka na wiadomość, ilu może ich przybyć. Niemcy szykują samolot z kilkudziesięcioma lekarzami i pielęgniarkami oraz respiratorami, który ma polecieć do Lizbony w środę. Także Hiszpania oferuje sąsiedzką pomoc. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Może my w geście solidarności przyjmiemy chorych Portugalczyków do półpustego szpitala narodowego?
    @pancerzyk
    My byśmy przyjęli, ale oni (pisowski rząd pseudokatolicki) potrafią tylko brać.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    @pancerzyk
    na razie przyjęliśmy zdrowego Sousę na trenera piłki w mordę kopanej!
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @pancerzyk
    No właśnie! Gdzie chrześcijańska miłość miłosierna. Kiedy w latach 80. mieszkańcy krajów Europy Zachodniej słali do Polski transporty z żywnością, to nikt w Polsce nie odmawiał ich przyjmowania. Brano wszystko, słodycze, owoce, masło, olej, proszki do prania, nawet papier toaletowy. Tak był. Najbardziej korzystały z darów zresztą parafie Kościoła, to dzisiaj byłoby stosowne odwdzięczyć się Portugalczykom. A inicjatywa powinna wychodzić dzisiaj z obdarowanych w przeszłości parafii.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    @pancerzyk
    Polacy też kochają Boże Narodzenie. Proponuję wysłać do każdej polskiej plebani choć jednego chorego na COVID. Taka pomoc świąteczna. Krzesło puste przecież się u nas ustawia. Dawać ich.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @pancerzyk
    Nie wiem, czy nie byłaby to jednak niedźwiedzia przysługa, potrzeba jeszcze lekarzy. Z lekarzami ich weźmy!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    >>>Boże Narodzenie jest ważne w naszej kulturze a ludzie byli i tak już bardzo zmęczeni pandemią i przestali się pilnować – komentuje Elisabete Ramos profesor Instytutu Zdrowia Publicznego z Uniwersytetu Porto.<<<
    A jak to było u nas? Pamiętacie jak Francyja nie chciała przepuścić bez badań naszych kierowców w liczbie kilkanaście tysięcy? A działo się to na kilka dni przed świętami. I co nasz Rząd, Nierząd robił? Ano grzmiał na premiera Angolów i Francyi, że najważniejsze dla Polaka jest spotkanie rodzinne przy opłatku, a nie tam jakiś nowy zmutowany wirus, nad którym kto jak kto, ale Pomroczna ma pełną kontrolę... no i wróciły tabuny kierowców, rozlazły się po Pomrocznej, jak pchły po psie, pozarażały dziadków, rodziców i sąsiadów, polazły na pasterkę pokasłać i pokichać sobie w kościółku. Zaprawdę powiadam wam, że czeka nas armagedon, niech no tylko lody puszczą... a to już niedługo.
    @simon39
    ale co mają z tym wspólnego lody? Wirusem zakażamy się przede wszystkim w pomieszczeniach, bardzo rzadko na zewnątrz (dlatego też zamykanie stoków to najgłupsza rzecz ever. Prawdopodobieństwo złapania covida na stoku, o ile tylko ludzie noszą maseczki i nie tłoczą się w kolejkach do wyciągu, to jakieś 0,01%)
    już oceniałe(a)ś
    11
    4
    @pancerzyk
    nie zgodzę się - jeszcze głupsze było zamknięcie lasów i parków, stoki na drugim miejscu głupoty
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    @simon39
    Puścili ich w końcu po zrobieniu testów. Wykazały że dwóch z tych kilkunastu tysięcy kierowców miało wirusa.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    helikopterami?
    1000km?
    nad oceanem?
    no - myślę, że wątpię.

    J384Ć P15
    @qaz87a
    Z tego, co mi wiadomo nie ma śmigłowców o takim zasięgu. Na pewno użytkowych, bo eksperymentalnie, to być może ktoś coś. Ale tu trzeba jeszcze ludzi przewieźć a to też masa zmniejszająca zasięg.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @indywidualismus
    Są specjalne konfiguracje z większym zasięgiem, ale akurat helikopter jest średnim pomysłem na cele transportu medycznego. Szczególnie nad oceanem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @qaz87a
    Armia portugalska ma kilkanaście AW101 w wersji transportowej. Obydwa mają zasięg praktyczny około 800 km, więc jeżeli dogadali się z Marokiem i Hiszpanią w sprawie międzylądowań na tankowanie, to teoretycznie jest to wykonalne wzdłuż wybrzeża Afryki i przez Wyspy Kanaryjskie. Chociaż bardziej bym stawiał na to, że używają po prostu samolotów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    A dlaczego PL nie pomaga drugiemu krajowi w potrzebie, przecież to katolicka Portugalia.
    @swensypool
    No tak, ale Osculatiego pomścić trzeba!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @chardonnay
    A, to ten co "naciął dziewcząt jak róż w kraju sosny"?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Byłem w Portugalii prawie 2 tygodnie zaraz po Świętach. Nie było widać żadnego rozluźnienia, restrykcje większe lub podobne jak w PL. Ludzie bardziej zdyscyplinowani, wejście do sklepu czy autobusu bez maski raczej nie do pomyślenia. Zakaz podróży między powiatami przez cały okres noworoczny. Oczywiście, Święta na pewno się przyczyniły, ale obstawiam tu wpływ szczepu brytyjskiego jako najważniejszy czynnik. Oby nie było to zwiastunem tego, co może nas czekać w PL za parę tygodni.
    już oceniałe(a)ś
    14
    3
    No właśnie! Gdzie chrześcijańska miłość miłosierna. Kiedy w latach 80. mieszkańcy krajów Europy Zachodniej słali do Polski transporty z żywnością, to nikt w Polsce nie odmawiał ich przyjmowania. Brano wszystko, słodycze, owoce, masło, olej, proszki do prania, nawet papier toaletowy. Tak był. Najbardziej korzystały z darów zresztą parafie Kościoła, to dzisiaj byłoby stosowne odwdzięczyć się Portugalczykom. A inicjatywa powinna wychodzić dzisiaj z obdarowanych w przeszłości parafii.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Luzujmy dalej xD
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    Helikopterami prawie 1000 km na Maderę? To chyba, żeby ich dobić.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0