W poniedziałek wojskowa telewizja przekazała informację, że stan wyjątkowy ma potrwać rok, a władza została przekazana w ręce głównego dowódcy birmańskich sił zbrojnych, generała Min Aung Hlainga. Powodem przejęcia władzy przez wojsko miały być "oszustwa wyborcze", a ruch ten - zdaniem wojska - był konieczny, "by zachować stabilność państwa". Politycy rządzącej partii - Narodowej Ligi dla Demokracji (NLD) - w tym premier Aung San Suu Kyi, zostali aresztowani.
NLD w listopadowych wyborach zdobyła ponad 83 proc. miejsc w parlamencie i mogła samodzielnie utworzyć rząd. Popierana przez armię Unia Solidarności i Rozwoju (USDP) uzyskała zaledwie 6,9 proc. Zamach stanu miał miejsce dzień przed planowaną datą pierwszej sesji parlamentu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czyli, co? Lepiej, żeby Aung San w ogóle nie było? Powinna się nie układać z Juntą? - łatwo o takie zarzuty siedząc daleko, komentując w sieci.
Dobrze, że się próbowała dogadać. Dużo na plus się tam zmieniło od 2011. Rohingya to ciemny wyjątek. A teraz koniec, nie będzie nawet tego co ona zdobyła.
Rohingya zostali sprowadzeni w 19 wieku przez Anglików. Nigdy się nie zasymilowali. Jest podejrzenie, że ich bunt był inspirowan przez islamistów z innych krajów muzułmańskich. Aung San musiała zareagować, inaczej znowu mielibyśmy do czynienia z jakimś nowym muzułmańskim koszmarem. To tyle na temat gnębienia Rohinga.
A pani noblistka, to święta nie jest.
O kasę z jadeitu i narkotyków się pożarli.
A kraj piękny. Szkoda.
Oczywiście, zakładamy, że to symbolika a nie dosłowność.
Do Stalina włącznie tak robiono i w Europie Wschodniej ale potem już nie. Zauważono że ma to zły wpływ na niższe kadry a ponadto taki przeznaczony do rozstrzelania broni się do końca.
Nobla dostała wcześniej, tyle są warte komentarze z dupy
Zapomniałeś, że jej działania poprzedził bunt Rohingya. To muzułmanie sprowadzeni do pracy przez Anglików. Aung wywaliła ich tam, skąd przyszli. Muzułmanie zawsze w końcu zaczynają swoje mrzonki o kalifacie, republice islamskiej itp. Lepiej takie rzeczy stłamsić w zarodku.
Poza Rohingya... czyli ludobójstwem