Po raz pierwszy od ponad dekady opozycja ma szansę wygrać z Viktorem Orbanem. Czy odsunie go od władzy, zależy m.in. od tego, czy kraj poradzi sobie ze skutkami pandemii COVID-19 - mówi w wywiadzie dla "Wyborczej" węgierski politolog.

András Bíró-Nagy jest szefem instytutu naukowego Political Solutions w Budapeszcie. W dorocznej analizie węgierskiej zespół pod jego przewodnictwem postawił diagnozę, że w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych zjednoczona opozycja ma realne szanse na pokonanie rządzącego Fideszu i odsunięcie Viktora Orbana od władzy.

Michał Kokot: W ostatnich wyborach samorządowych w 2019 r. opozycja zdołała odbić wiele miejscowości z rąk Fideszu, z Budapesztem na czele. To pomoże jej wygrać wybory parlamentarne w 2022 r.?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Problem w tym, po wygranych przez opozycję wyborach Orban i jego akolici na wiele lat wylądują w pierdlu. Ilość przekrętów i przestępstw jest już tak długa, że sądy będą musiały pracować na dwie zmiany żeby to obrobić.
    Tak jak i w Polsce. Dlatego postawia wszystko na jedną kartę żeby nie przegrac
    już oceniałe(a)ś
    61
    0
    oby tylko węgrom się udało,tego im życzę ,potem Polsce .Aświat będzie normalny.
    już oceniałe(a)ś
    54
    0
    Węgry to dla Polski próbnik - jeśli tam w przyszłorocznych wyborach zjednoczonej opozycji uda się pokonać Orbana, to rok później może się udać i u nas.
    @abrakadabraaaaa
    Pod warunkiem że Hołownia, PO i lewica pójdą razem i wystawią wspólnych kandydatów
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    Życzę wygranej opozycji z całego serca. Ale szanse nie są wielkie bo sytuacja jest podobna jak u nas - opozycja jest osamotniona a tyranię faktycznie wspiera i finansuje Unia, choć oczywiście oficjalnie grozi paluszkiem ale nieszkodliwie.
    Pierwszej komuny nie zdołalibyśmy nigdy pokonać bez pierestrojki na wschodzie, solidnego wsparcia z zachodu oraz wewnętrznego wsparcia kościoła. Druga komuna, katokomuna jest 100x groźniejsza bo teraz ma wsparcie kościoła, który wciąż skutecznie manipuluje sumieniami i umysłami milionów. Kościoła, który odrzucił wszystkie pozory ugodowości, ujawnił swoją naturę i idzie na zwarcie.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @parazydek
    PS. Poza tym, pierestrojki na wschodzie nie widać, wprost przeciwnie. Na zachodzie bliższym i dalszym tyrania też ma wsparcie, dopiero od niedawna jest szansa na zmianę relacji z USA.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Państwo par excellence mafijne. Nasz dziadunio też by chciał. Kto wie, może i jemu się uda. Niewiele mu już brakuje.
    już oceniałe(a)ś
    48
    0
    To jest jednak potworne, że UE toleruje takie satrapie
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    Obalcie Orbana i dajcie nam przykład
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    Na Węgrzech opozycja pokonała podziały i startuje zjednoczona. A co u nas? Szefowie partii opozycyjnych nie powinni się zajmować kolejkami szczepionkowymi. To zadanie dla dziennikarzy. Bez konsolidacji KO i Lewicy oraz PSL nie wygrają. Samorządy zostaną zniszczone. Płaczą, że odeszła Mucha i usamodzielnia się Jaśkowiak. Jest bez znaczenia, gdzie jest dzisiaj Mucha czy Jaśkowiak. Hołownia ma mówić jednym głosem z Lempart i partiami opozycyjnymi. Na gwiazdorzenie przyjdzie czas po wyborach.
    @ZKRK1952
    Dał popis przy prezydenckich.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Orban to też taki typowy przykład kacyka, który nie cofnie się przed żadnym świństwem, żeby tylko utrzymać się przy korycie, dokładnie tak, jak u nas. Jeden, który wcześniej też znęcał się nad swoimi ludźmi, skończył marnie ( chyba to było w Rumunii ). Ciekawe, że teraz podobni ludzie nie chcą wyciągnąć z tego wniosków.
    @leroks18
    Ponieważ nie wierzą, że ich może spotkać taki los. Ten, o którym piszesz, też nie wierzył i bardzo się zdziwił, że po jego przemówieniu tłum zamiast klaskać zaczął wydawać groźne pomruki. Jak wiemy, na pomrukach się nie skończyło
    już oceniałe(a)ś
    2
    0