Sir Keir Starmer zapowiedział użycie dyscypliny partyjnej podczas zaplanowanego na koniec roku głosowania. Ta decyzja wybija broń z ręki stronnikom brexitu bez umowy, którzy mogli próbować utopić umowę w Izbie Gmin.

W Wigilię Londyn i Bruksela ogłosiły zakończenie sukcesem negocjacji dotyczących umowy, która od nowego roku będzie regulować handel i współpracę w zakresie bezpieczeństwa między Unią Europejską a Zjednoczonym Królestwem. 2000 stron umowy i załączników reguluje współpracę handlową o wartości ok. 750 mld euro rocznie.

Ostatnim krokiem przed wejściem umowy w życie jest jej ratyfikacja przez obie strony – a dokładniej przez 29 stron, bo poza parlamentami Europejskim i brytyjskim umowę zawetować może również każde z 27 państw członkowskich UE.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czy to niegdysiejsze mocarstwo zmieni teraz nazwę na Little Britain?
    @pw63
    Tego im życzę. Powonni zrozumieć, jakie jest ich miejsce w szeregu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak sie nie obroca,doopa z tylu...
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    "...To czas, byśmy wybrali własną przyszłość jako niepodległe, europejskie państwo..."
    Obstawiam, że Johnson przyjmie taką samą politykę jak Hiszpania wobec Katalonii. UE będzie trudno protestować, bo nie widziała problemów w tym, przedstawiciele władz Katalonii zostali uwiezieni.
    @NS2020
    Katalończycy byli za słabi w stosunku do Hiszpanii. Angolom już Irlandczycy pokazali, co można, aż się Porozumieniem Wielkopiątkowym skończyło. Jeżeli Szkoci nie dostaną, czego chcą to sobie to wywalczą. Wielu Angoli zginie. Jak pod Mostem Stirling...
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @Misieq
    Nie. Nie ma tu nastrojów radykalnych
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czytam ten ciekawy artykuł, ale z "tyłu głowy" mam sytuację w kraju i podziały, jakie "dobra zmiana", w nim spowodowała. Coraz natarczywiej nachodzi mnie myśl, że dla dobra nas wszystkich trzeba wdrożyć Europę małych ojczyzn. Na przykładzie Wielkiej Brytanii widać, że Szkotom i prawdopodobnie Walijczykom, nie po drodze jest z Anglikami. To jak u nas! Wielkopolaninowi czy Pomorzaninowi nie po drodze jest z mieszkańcem południowo-wschodniej Polski. Nie oznacza to rozpadu Państwa, ale koniecznym jest coś na wzór federacji, jak np kraje związkowe w Niemczech. Nie ma co na siłę "integrować" narodu, na płaszczyźnie gospodarczej, światopoglądowej czy kulturowej. To się nie uda. Gołym okiem widać, że nie jesteśmy jednym narodem, to mit! Kaczyński i spółka, dokonali takich podziałów i pęknięć, że niczym się tego nie poskleja. Trzeba poszczególnym nacjom, dać możliwość samostanowienia. To będzie zdrowe i bezpieczne. W prowadzi element rywalizacji, gdzie się żyje dostatniej i lepiej. Dlatego daleko pojęta autonomia gospodarczo - polityczna, z własnymi mini parlamentami i rządami oraz parlament krajowy, w którym zasiadaliby wybrani przedstawiciele "landów", jest nam potrzebna jak tlen!
    @nmark53
    POTRZEBNA JEST EDUKACJA, A NIE GLUPIE PODZIALY.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    O rany, "laburzyści"...?
    Naprawdę tak to spolszczono?!
    No ślicznie po prostu.
    Dlaczego nie "lejburzyści"...?
    Za moich czasów jakoś nikomu labourzyści nie przeszkadzali... no ale ja widać jakaś staroświecka i wykluczona jestem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wyszliby bez umowy i byłby spokój. Co byłoby potem zweryfikował by po prostu rynek.
    @polololo.ltd

    CZYLI CO BY ZWERIFIKOWAL RYNEK? GLUPI POLAK PO SZKODZIE?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Kompletna degrengolada Labourzystów rozpoczęła się słynnym „bratobójstwem” Davida Millibanda przez Eda Millibanda. Ed po cichu dogadał się z największymi związkami zawodowymi (członkostwo związku automatycznie oznaczało wtedy przynależność do Labour), które poparły Eda w głosowaniu na przywódcę Labour Party. Pamiętam to jak dziś bo akurat należałem do związku Unite The Union i miałem prawo do głosowania w tych wyborach. Dostałem maila od przewodniczącego Unite z rekomendacją dla Eda, ale tak napisaną, że byłem przekonany, że głosuję na Davida. Ed pomimo, że bystry facet został sportretowany bezlitośnie przez konserwatystów jako klaun (ma specyficzną wymowę i mimikę). Od tamtej pory, aż po Keira Starmera Labour była sterowana przez troli w stylu Corbyna. Moim prywatnym zdaniem Brexit zaczął się od właśnie Eda, który wykiwał brata w wyborach. Gdyby zamiast tego poparł Davida - doświadczonego ministra i dyplomatę, Labour nie byłaby pośmiewiskiem i degrengoladą w kolejnych wyborach i zagrożony Cameron i Tory party nie odważyliby się na kretyńskie referendum. Ale wyrzuty sumienia, że zagłosowałem na Eda mam do dziś, choć mój głos był tylko jednym z wielu.
    @abrakadabraaaaa

    TAK JAK BYM SLUCHLA JAKIES PISOLA Z PODKARPACIA, CZY INNEJ DZURY.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Bestia
    Capsloka się wyłącz, you magnificent beast you :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Bestia
    A! i jeszcze jedno - przeczytałem twoje wpisy pod innymi komentarzami - musisz koniecznie popracować jeszcze nad polszczyzną bo przynosisz wstyd ruskim trollom. Paka morda.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Sir Keir" - syry, to wy sobie Skarżyński, myjcie w Londynie, jak chcecie się tam podlizać tej chusteczkowj monarchicznej strukturze. W PL tylko się ośmieszacie, pisać należy po prostu imię i nazwisko z funkcję (o którą tu chodzi): "przewodniczący Partii Pracy Keir Starmer".

    Ale tekst ciekawy, chyba pierwszy tego autora, pokazujący wewnętrzną napie...nkę Labour.
    @vq555vq
    Obie partie sluza, jak w Ameryce,
    interesom klas posiadających a nie społeczeństwu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @vq555vq
    Niedługo autor będzie się podpisywał: "viscunt" - pardą, "viscount Skarżyński".
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @vq555vq
    Szanowny Panie, higiena stóp jest ważna, nie zaniedbuję.
    Natomiast w pisaniu jestem zwolennikiem oddawania złożoności i różnorodności świata, skoro Brytyjczycy nadal mają tytuły to będę ich używał. Ale dziękuję za komplement jakim jest przekonanie, że brytyjska „monarchiczna struktura” śledzi co też tam Skarżyński pisze w „Wyborczej” :)
    Dziękuję za dobre słowo o artykule, będę się starał.
    Pozdrawiam, S.Skarżyński
    już oceniałe(a)ś
    4
    1