Wiosną, gdy pierwsza fala pandemii dotknęła wiele krajów europejskich, mała Islandia wywołała sensację: mało który kraj walczył z rozprzestrzenianiem się koronawirusa tak skutecznie, testował tak dużo i wnosił aż tak wiele w badania choroby COVID-19.
Niemcy jeszcze spierały się o wprowadzenie aplikacji ostrzegawczej, gdy w Islandii już działał dobrze funkcjonujący system śledzenia kontaktów, z którego wielu obywateli korzystało z pełnym zaufaniem. Długi czas uważano Islandczyków za doskonały przykład tego, jak dyscyplina i solidarność mogą powstrzymać wirus przed swobodnym rozprzestrzenianiem się.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jesteśmy na poziomie pisowskim, czyli zerowym.
Sytuację może zmienić tylko pojawienie się szczepionki.
Profesorkini
jak sama nazwa wskazuje dottir znaczy córka; córka olafa a olafsson syn Olafa