Zdaniem Białoruskiego Związku Dziennikarzy tylko w tym roku dziennikarze spędzili łącznie 500 dni w białoruskich aresztach. Za przemoc wobec nich i nielegalne zatrzymania żaden siłowik nie poniósł odpowiedzialności.
Dziś w Mińsku zaczęły się kolejne procesy - tym razem chodzi o dziennikarzy zatrzymanych w ostatni weekend podczas relacjonowania antyłukaszenkowskich protestów.
Reporterzy niezależnych redakcji, jak Onliner, Tut.By oraz Biełapan, początkowo mieli zostać przewiezieni do komendy jedynie w celu „sprawdzenia dokumentów”. Przeciwko całej czwórce wszczęto jednak postępowania administracyjne: zarzucono im „udział w nielegalnym zgromadzeniu” oraz „niepodporządkowanie się poleceniom funkcjonariusza milicji”. Grozi im 15 dni więzienia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze