Pretekstem do ogłoszenia zakazu było zakłócenie w środę przez studentów przejazdu królowej Suthidy z najmłodszym synem. Monarchini, która spędza większość czasu w Bawarii wraz z królem Ramą X zobaczyła po raz pierwszy w życiu rozgniewane twarze młodych ludzi wznoszących w górę trzy palce, pozdrowienie protestujących zainspirowane filmem „Igrzyska śmierci”, i usłyszała okrzyki: „Nasze podatki!”.
Kilka godzin przed rządowym komunikatem w Bangkoku było gorąco. Przez stolicę przeszedł wielotysięczny pochód. Manifestanci ruszyli spod pomnika Demokracji w centrum stolicy i doszli do rezydencji premiera, generała Prayutha Chan-ocha. Tam przebili się przez policyjną barykadę i rozsiedli się przed wejściem, wzywając do dymisji premiera i reformy konstytucji, w której zostałyby zapisane – inaczej niż dotychczas – prawa i obowiązki monarchy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze