Reakcja posłów Lewicy to pokłosie niedzielnego wywiadu w "Wyborczej". Margrét Adamsdóttir, była już pracownica polskiej ambasady na Islandii, opowiedziała nam o skandalicznych zachowaniach swojego przełożonego – Gerarda Pokruszyńskiego. Według jej relacji nazwać miał on swojego niemieckiego odpowiednika w Rejkiawiku "pedałem". Kiedy zaś Adamsdóttir opublikowała zdjęcia z Parady Równości na prywatnym Instagramie, oznajmił, że "musiał się za nią wstydzić na przyjęciu kościelnym". Dlatego odeszła. Sprawę wcześniej opisywał też portal Oko.press.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze