Świat patrzy w zdumieniu na odbywający się na Białorusi proces oddolnego budowania struktury politycznej. Wszyscy szukają lidera. Gdzie on jest? Kiedy się pojawi?

W te gorące sierpniowe dni na Białoruś, być może po raz pierwszy od dziesięcioleci, wróciły namiastki normalnego życia politycznego. Kraj rzeczywiście się zmieniła. Urzędnicy nagle muszą wychodzić na place pełne ludzi i tłumaczyć się przed nimi. Nie są do tego przyzwyczajeni, przychodzi im to z trudem. Próbują rozmawiać, używając łukaszenkowskiej retoryki – tak jak to robili przez ostatnie 26 lat. Mówią o uczciwych wyborach, o swoich osiągnięciach zawodowych, próbują narzucić swoją wolę. W odpowiedzi są wygwizdywani i upokarzani. Ale nie mają wyboru – muszą poprzez takie rozmowy nauczyć się nowej Białorusi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie sztuka wolność zdobyć.
    Sztuka ją utrzymać.
    To do Polaków i Białorusinów.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    Białorusinki i Białorusini zachowują się wspaniale w tych dniach. Beznadziejne ostatnie lata pozbawiły nas niemal nadziei, że można wystąpić przeciw autokratycznej władzy nie licząc się z ryzykiem, że można się zbuntować. Tymczasem wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów taką nadzieję ożywiły. Ale co będzie dalej? Można odnieść wrażenie, że w kręgach władzy w samej Białorusi pojawiły się jakieś frakcje, które liczą na odejście Łukaszenki. Stąd mogło wziąć się nagłe wycofanie sił porządkowych z ulic, gdzie odbywają się protesty. A Putin? Czeka. Jakie pomysły lęgną się teraz w głowie rosyjskiego satrapy? Obok podziwu i nadziei płynących z postawy Białorusinek i Białorusinów rodzi się niepokój i o najbliższy czas, ale i o przyszłość, bo przykłady innych krajów aspirujących do niezależności, choćby Ukrainy, nie są dobre. Mimo ich wieloletnich starań o pełną niepodległość, Rosja swoje wpływy zabezpiecza wszelkimi środkami, a zmieniające się władze zawodzą społeczeństwo, grzęznąc w stagnacji i korupcji. Jaki obrót przybierze historia Białorusi?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Jeśli Łukaszenka kazał aresztować kolejnych kontrkandydatów, a potem kontrkandydatką została żona aresztowanego kontrkandydata, to nic dziwnego, że stało się to, co się stało, bo ten uaktywnił się pewien nerw społeczny. To musiało się tak skończyć. Niechcący obudził w narodzie aspiracje, o których istnienie mało kto Białorusinów podejrzewał. Wątpię, by w najbliższym czasie pojawił się jakiś przywódca wśród manifestantów, Białorusini chcą pokazać światu, na czym polega gra zespołowa. Politolodzy będą mieli do czynienia z czymś niebywałym: z rewolucją bez przywódcy. A jeśli ta rewolucja zakończy się pozytywnie dla ludu Białorusi, to naród Białoruski wytyczy nowe trendy w naukach społecznych.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Gdyby się ujawnuił - natychmiast go zabiją. To jeszcze nei ten czas, Nawet jeśli już jest - musi pozostać anonimowy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Oby pan Putin nie przejął inicjatywy i nie wysunął własnego lidera, popierającego te protesty jak i gotowego do ich przewodzenia. To jedyna taka okazja i dziwił bym się jeśli z niej nie skorzysta.
    @Edward P Kurek
    W Polsce to się akurat udało. Ale te białoruskie to jednak nie polactwo.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @hh89
    Pamiętaj, nie gdzie, a komu to się udało.
    Nie doceniasz Rosjan!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Edward P Kurek
    Putinowi nie zależy na protestach bo łatwo mogą się przenieść do Rosji.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Moze to i lepiej, nie ma kogo aresztowac...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Do czasu, aż nie nastąpi przełom, polegający na tym, że Łukaszenka nie będzie miał nic do powiedzenia, każdy lider zostanie szybko przez Łukaszenkę aresztowany. Ta taktyka, wyjmowania ze stada samca/samicy alfa, sprawdzała się Łukaszence doskonale przez 26 lat. Przedwczesne objęcie kierownictwa protestów przez lidera spowoduje tylko tyle, że ruch będzie musiał szukać nowego lidera. Nie czekajcie na lidera. Czekajcie na załamanie reżimu Łukaszenki. Tym, co na Białorusi wychodzą na ulicę teraz żaden lider nie jest potrzebny. Wszyscy wiedzą, po co wychodzą, dlaczego i na co czekają. I że nie muszą krzyczeć, wiecować. Wystarczy, że ktoś ma flagę, ktoś inny białe i czerwone baloniki. Mogą tylko stać, mogą spacerować, po głównym placu, po swoim osiedlu a i tak wszyscy wyrażają jedno: Łukaszenko, odejdź.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Macie pomniki Feliksa Dzierzynskiego.Siegnijcie bracia Bialorusini po jego doswiadczenie zanim tego nie zrobi Putin.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0