Turecki sąd najwyższy orzekł w miniony piątek, że przekształcenie meczetu, którym Hagia Sophia była do 1934 r., w muzeum było niezgodne z prawem. Kilka godzin później prezydent Erdogan wydał własny dekret, w myśl którego perła bizantyjskiej architektury na powrót stała się meczetem. Jednak spór o nią trwał od dawna, a jego podłoże było bardziej polityczne niż religijne.
Już dwa miesiące temu, gdy w Stambule obchodzono 567. rocznicę zdobycia miasta przez sułtana Mehmeda II, wiadomo było, że tym razem temat nie zostanie odpuszczony. Właśnie przed Hagią Sophią stanęła wtedy makieta murów obronnych miasta, na której wyświetlono multimedialny pokaz o wydarzeniach sprzed pięciu stuleci. Wcześniej Erdogan kilkakrotnie „prowokował”, organizując w muzeum islamską modlitwę; tego dnia też się odbyła. Ponadto prezydent już wówczas polecił urzędnikom jak najszybsze zajęcie się kwestią możliwości przekształcenia budowli w meczet, choć działania w tym kierunku rozpoczęły się dużo wcześniej.
Wszystkie komentarze
Zwłaszcza, że Pałac Kultury był wzorowany architektonicznie na katedrze w Sewilli. Wystarczą drobne przeróbki. Może wyciągnąć z jakiejś piwnicy pomnik Stalina, tylko głowę przerobić na Kaczyńskiego?
Generalnie zabytki pozostawione przez najeźdźców mniej się szanuje.
Data 24.07.2020 to prowokacja wobec Grecji jak nic.