W czwartek rano policja aresztowała na hongkońskim lotnisku Chek Lap Kok 24-letniego mężczyznę podejrzanego o zranienie policjanta. Do incydentu doszło podczas środowego protestu przeciwko narzuconej przez Chiny ustawie o bezpieczeństwie narodowym. Organizatorzy nie uzyskali zgody na marsz, ale mimo to tysiące ludzi wyszły na ulice. Policja strzelała do tłumu gazem łzawiącym i pieprzowym, użyła też armatek wodnych i aresztowała blisko 400 osób. Dziesięciu z nich zostaną wkrótce postawione zarzuty za złamanie nowej ustawy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Londyn ma prawo przyznawac prawo pobytu komu chce.
"Chinska ambasada w Londynie oskarza rzad brytyjski o odstapienie od wczesniejszych umow i ostrzega, ze ??Pekin zastrzega sobie „prawo do podjecia odpowiednich srodkow”, jeśli Wielka Brytania bedzie realizowac swój plan".Tupet i bezczelnosc Chinczykow.Widac ,ze Chinczycy sa coraz bardziej agresywni i zaczynaja grozic.Zachod ma jeszcze przewage nad Chinami i powinien to wykorzystac, jezeli nie teraz to nigdy.
jaka przewage? nie bedzie sie w co ubrac , produkcja wszystkiego w europie stanie w miejscu
Dlatego należy zacząć działać. Skoro Chiny nie chcą współpracy niech Wolny Świat z nimi nie współpracuje.
Superwizji? To jakaś nowoczesna telewizja?
A może jednak chodziło o "supervision" czyli nadzór, czyli o „Wielka Brytania nie ma nad Hongkongiem suwerenności, jurysdykcji czy prawa do nadzorowania/nadzoru'” – "ogłosiła ambasada chińska."?
No wiesz, autorka tekstu jak zwykle zrzyna żywcem artykuły z angielskojezycznej prasy, a jakość jej przekładów na polski jest... taka sobie, też jak zazwyczaj.
Chyba psychiczny .
To jak w Polsce.