Włoski symbol dobrobytu zaczyna zmagać się z ubóstwem. Ludzie tłumnie gromadzą się przed "solidarnościowymi marketami" Caritasu.

Alessandro ma 54 lata i trójkę dzieci. Pracował jako kierowca ciężarówki. Z powodu koronawirusowego lockdownu od dwóch miesięcy nie pracuje, a postojowe pozostaje wciąż w sferze obietnic.

– Na początku, żeby mieć na jedzenie, przestałem płacić czynsz, ale teraz już mi nie starcza. Na próżno starałem się rozwozić rowerem pizzę na zamówienie. Wczoraj po raz pierwszy nie nakryliśmy do stołu – mówi. Dlatego dzisiaj stoi w kolejce przed „solidarnościowym marketem” w mediolańskiej dzielnicy Barona. To jeden z trzech takich sklepów pomocowych otwartych w Mediolanie przez fundację Caritas Ambrosiana.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No, drodzy państwo "tylko lockdown i pełna izolacja na uratuje" macie tutaj jak na dłoni efekty tego podejścia. A to dopiero początek.
    @mireon
    Większość z tych rzeczy ma szansę ruszyć po ustąpieniu epidemii. Szkoda, że to wspaniałe państwo nie jest w stanie odpuścić opłat i pomóc w pokryciu części czynszu wraz z zapewnieniem podstawowych produktów spożywczych. Pytam się gdzie są te wszystkie oszczędności. Gdzie są nasze podatki?! Czyżby ktoś zwyczajnie nas okradał?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Panikarze i tak nie zrozumieją, jak bardzo katastrofalne skutki będzie miał przedłużający się lockdown gospodarczy. Dlaczego? Bo są za głupi, ot cała filozofia.
    już oceniałe(a)ś
    39
    13
    Zamknąć wszystko. Nie otwierać przedszkoli. Będziemy bezpieczni! Bieda nas nakarmi i odzieje.
    już oceniałe(a)ś
    33
    13
    "Jednak jeszcze zanim wybuchła pandemia, wielu mieszkańców stało już nad przepaścią wywołaną kryzysem z 2008 r."

    Poważne pytanie do znawców Włoch - 2008 był 12 lat temu. Przez tyle lat było tam tak źle, że teraz się zawaliło?
    @emieszko1
    Tak samo jak wszedzie
    Globalizacja doprowadzila w calej Europie do likwidacji stabilnych miejsc pracy w przemysle ,ludzie byli wiec przyusowo wypychani do sektora uslug i jakos tam probowali wiazali koniec z koncem az pandemia zabrala im ta mozliwosc i na tym polega tragedia calej Europy coraz wieksza pauperyzacja i kuchosc tzw sektora uslug ktory tak naprawde na zaden kryzys nigdy nie bedzie odporny
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    A tymczasem w PL kurierzy nie nadążają z zamówieniami zbytku tj. ciuchów czy artykułów dla działkowców. Na ekipę budowlaną dekarza czy glazurnika czeka sie rok i nic sie nie zmieniło. Murarz albo kierowca w warunkach polskich dostałby robotę od ręki. W PL trudno z dobrze płatną praca maja absolwenci tzw. kierunków popularnych np. socjologia, politologia, kulturoznawstwo, marketing.
    już oceniałe(a)ś
    16
    7
    Gdy tak dalej pojdzie to w polsce nie bedzie lepiej
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    I tak lekarstwo zabija pacjenta.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    No i co, nasladowanie chinskiej dyktatury sie chyba nie oplacilo?
    już oceniałe(a)ś
    13
    6