Polski rząd i samorządy mają do dyspozycji 7,4 mld euro. To pieniądze, które zostały przyznane w ramach dotychczasowych unijnych programów, regionalnych i krajowych. Część z nich nie została wykorzystana. Gdy w marcu jasne się stało, że pandemia będzie najpoważniejszym kryzysem w Europie od zakończenia drugiej wojny światowej, Komisja Europejska zmieniła zasady wydawania pieniędzy z unijnego budżetu. Poluzowano sztywne reguły przyznawania pieniędzy, a władze mogły zmienić cel na jaki zostaną wydane. Dzięki temu rząd i samorządy mogą mocniej wesprzeć służbę zdrowia i pomoc przedsiębiorstwom.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A co ci ciule dali Unii. Swoje zapijaczone i niemyte mordy w PE?
Te ..ule dali UE wypaczoną propagandę i wciskają ,,ciemnemu ludowi'' (cyt. klasyka Jacka Kurskiego ), jak to UE, a szczególnie Zachód, bierze z nas przykład i jak to rząd dzielnie sobie radzi z koronawirusem.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował na konferencji prasowej, że zapowiedziane w piątek przez Komisję Europejską środki na wsparcie walki krajów członkowskich ze skutkami epidemii koronawirusa "nie są żadnymi nowymi środkami". Dodał, że są to fundusze, które i tak już zostały przyznane w bieżącym długoletnim budżecie UE. Nie jest to informacja ścisła. Poniżej wyjaśniamy dlaczego.
Co Unia Europejska zaproponowała?
Unijny fundusz, nazwany Inicjatywą Inwestycyjną w Reakcji na Koronawirusa (Coronavirus Response Investment Initiative) ma liczyć w sumie 37,3 mld euro, a Polska będzie największym jego beneficjentem i ma otrzymać ponad 7,4 mld euro. To ok. 20 proc. całej alokowanej sumy. I według dzisiejszego kursu 4,51 złotego do euro wynosi 33,74 mld zł. (wzrost od piątku z 32,64 mld, bo kurs wtedy wynosił 4,39).
Jak Polska będzie czerpać z funduszu na koronawirusa?
Polska ma natychmiast po zatwierdzeniu funduszu przez Parlament Europejski i unijnych przywódców dostać dostęp do 1,125 mld euro, który będzie częścią pierwszej transzy, wynoszącej dla całej Unii 7,92 mld euro i pochodzić będzie z gotówki z niewydanych funduszy unijnych.
Pozostałe 6,31 mld euro dla Polski ma przyjść, kiedy (i jeśli) wydana zostanie pierwsza transza. Te pieniądze to część sumy 29,38 mld euro, pochodzących z funduszy zwanych European Structural and Investment Funds, wśród których są znane nam dobrze fundusze spójności, służące zbudowaniu nowoczesnej infrastruktury w niedoinwestowanych regionach Unii.
Nie powstanie konieczność wpłacania żadnych nowych składek przez kraje członkowskie.
(...)
Skąd pochodzi informacja o funduszu?
– Trzeba naprostować te nieprawdziwe informacje, które pokazały się w przestrzeni publicznej dotyczące środków europejskich – powiedział premier Morawiecki.
Ta "przestrzeń publiczna" to oficjalny portal Komisji Europejskiej, gdzie dokument zamieszczony został w formie prezentacji na stronie unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Budżetu i podpisał go jej szef, Holender Gert Jan Koopman.
ZRODLO: onet.pl
Ten palant wnet nie będzie mógł się w pokoju obrócić, tak mu nos urośnie!
Dlatego bodaj najbardziej obsceniczna jest wypowiedz Kaczynskiego o koniecznosci przeprowadzenia wyborow prezydenckich w terminie, mimo, iz 80% Polakow uwaza, ze termin wyborow musi byc przesuniety na czas 'po koronawirusie', a ponadto już wiadomo - od ministra zdrowia prof. L. Szumowskiego - ze w okolicy wyborow bedzie w Polsce epicentrum koronawirusowej pandemii.
JAROSLAW KACZYNSKI ZNOW IDZIE DO WLADZY PO TRUPACH
A najbardziej zalgana i głupia wypowiedzia jest to co niedawno napisala europoslanka PiS Beata Mazurek na tt:
"To moment, gdzie życie brutalnie weryfikuje lewicowo-liberalne ideologie. Po kryzysie związanym z Lehman Brothers, czy migracyjnym mamy pandemię. Konsekwencje i koszty tego są ogromne. Tylko państwa narodowe mogą wziąć na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich obywateli"
Co jest kolejnym klamstwem wykorzystujacym niewiedze poddanych-wyznawcow Genseka z Nowogrodzkiej nt. kompetencji UE, na która to niewiedze Mazurek przez kilka lat w pocie czola pracowala jako przodowniczka frontu agitacji i propagandy.
UNIA EUROPEJSKA NIE MA ZADNYCH KOMPETENCJI DO WALKI Z KLESKAMI ZYWIOLOWYMI, GDYZ PANSTWA CZLONKOWSKIE JEJ TAKICH KOMPETENCJI NIE PRZEKAZALY . I - CO LOGICZNE - NIE WYPOSAZYLY UE W NIEZBEDNE NARZEDZIA, UZNAJAC, ZE WALKA Z KLESKAMI ZYWIOLOWYMI POZOSTAJE W KOMPETENCJACH PANSTW NARODOWYCH.
UE nie ma europejskiego ministra zdrowia, europejskiego centrum zarzadzania kryzysowego, europejskiego sanepidu, fabryk i magazynow z respiratorami, testami, maseczkami, kombinezonami, googlami, rekawiczkami, nie ma do swojej dyspozycji tysiecy lekarzy, pielegniarek, ratownikow, itd.
Wszystko to maja panstwa narodowe.
B. Mazurek to (chyba) wie. Klamie, bo taka ma prace: za klamanie dla PiS dostala awans-wyjazd do Brukseli. Tyle, ze mieszając ze sobą kryzys finansowy 2008 r. za który odpowiada Wall Street (m.in. Lehman Brothers), kryzys migracyjny, który jest konsekwencja napaści USA G.W.Bush’a na Irak w 2003 r. i podpalenia całego Bliskiego Wschodu, pandemie koronawirusa, który przybyl do Europy z Chin z liberalnymi i lewicowymi ideami obnaza swoje skrajne nieuctwo.
Co u ‘elit’ PiS nie dziwi.