Podczas pandemii głośniej słychać populistów, którzy żyją z podsycania społecznych lęków. Ale gdy ona się skończy i zaczniemy ożywiać gospodarkę, mówienie, że tylko państwo narodowe może zapewnić bezpieczeństwo, nie będzie miało sensu. Potrzebna będzie silna wspólnota - mówi "Wyborczej" Marek Prawda, dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Bartosz T. Wieliński: Czy z powodu epidemii koronawirusa Unia Europejska się rozpadnie?

Marek Prawda: Ciągle słyszę, że państwa narodowe lepiej sobie radzą podczas epidemii, a Unia Europejska dała się kryzysowi zaskoczyć. Ale przecież to właśnie Unia Europejska wymusza na państwach członkowskich zniesienie zakazów eksportu sprzętu medycznego i leków wewnątrz wspólnoty. To także UE przeforsowała stworzenie na granicach tzw. zielonych pasów, dzięki czemu utrzymano łańcuchy dostaw, a produkcja w fabrykach jest w jakimś stopniu kontynuowana.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Korona wirus zbierze swoje zniwo. Jakie, nie wiemy. Nie wiemy tez jakie beda tego ekonomiczne, społeczne, polityczne i ideologiczne konsekwencje. Wiemy jednak, ze po globalnym kryzysie finansowym 2008 r., ktory potężnie wstrzasnal swiatem i tez zebral swoje zniwo nic sie nie zmienilo, choć obnazyl głęboki ideologiczny i polityczny kryzys kapitalizmu jako idei politycznej i ekonomicznej. Pokazujac, ze nie mieszkamy juz w swiecie 'We, People...', gdyz niewidzialna reka globalnego rynku przeniosla nas do swiata 'We, Money'.

    Rok 2008 pokazal, ze kartka wyborcza i panstwo narodowe nie sa skutecznymi narzedziami w starciu z globalnym dzikim Wielkim Kapitalem. Rok 2020 i reakcja Chin (Singaruru) na pandemie koronawirusa pokazala, ze panstwowy kapitalizm i nieliberalna demokracja radza sobie lepiej w sytuacji globalnego kryzysu niz rynkowy kapitalizm i liberalne demokracje Zachodu.

    Nie ma wiec sensu czekac na kolejny globalny kryzys. Trzeba zacząć myslec i dzialac. Porzucajac europo-centryzm i west-centryzm oraz rusofobie, gdyz Zachod, jako cywilizacja traci role globalnego hegemona i powoli odchodzi w sina dal nicości. A jego miejsce zajmują ludniejsze i coraz mocniejsze gospodarczo i militarnie Chiny. Oraz Indie, Rosja, Iran, Brazylia, itd. Ale przede wszystkim Chiny, które już kilka lat temu przeszly do gospodarczej ofensywy, a oficjalnie ogłoszony dokument pt. ?Made in China 2025? informuje jak bardzo ambitne maja plany: do roku 2025 Chiny chcą się stać ?silnym? państwem, do 2035 ? ?potęgą średniej wielkości?, a do 2049 ? w stulecie powstania Chińskiej Republiki Ludowej - ?światowym mocarstwem?.

    Jakiej skali wyzwaniem będzie dla wszystkich państw Zachodu ta globalna strategia Chin informują choćby te fakty: już dziś badaniami i rozwojem (wdrazaniem badan) zajmuje sie w Panstwie Srodka ponad 40 mln naukowców, a chińskie uczelnie wyższe ? na których kształci sie rocznie 40 mln studentow (2016) opuszcza co roku 7 mln absolwentow ,w tym ponad pół miliona inżynierów. Gdy dodac setki tysięcy naukowcow i inzynierow powracajachch do Chin z USA i Europy, gdzie skończyli studia i nabyli doświadczenia (np. w 2016 z Ameryki do Chin przyjechalo ich 400 tys.) pokazuje to jakim idiotyzmem sa maszerujące przez Europe zadowolone z siebie narodowe egoizmy, nacjonalizmy i szowinizmy Polakow, Wegrow, Wlochow (którym w walce z koronawirusem pomagają Chinczycy i Rosjanie, gdyz sami nie daja rady), Hiszpanow, Brytyjczykow, itd.

    Ale także Amerykanow. Pojawienie sie w Bialym Domu D. Trumpa z haslem ‘America First’, jego stosunek do Europy i stosunek UE do administracji Trumpa pokzuje, ze Zachod ma poważny kłopot, gdyz USA tez postawily na narodowy egoizm i nacjonalizm. I Zachod, nie potrafiąc dzialac razem i nie majac ZADNEJ strategii, mogącej być odpowiedzia na wyzwania, jakie przynosci globalny swiat XXI wieku sam odbiera sobie sznse. Na to nieszczęście naklada sie kolejne: kryzys przywództwa, gdyz Ameryka Trumpa, który jest tragicznie złym, gdyz nie rozumiejącym wspolczenego swiata prezydentem, nie jest w stanie być liderem Wolnego Swiata. A Europa nie może jej dziś zastapic.

    Europa chętnie postrzega samą siebie jako kolebkę demokracji i liberalnych wartości. Podobnie Ameryka - Nowy Swiat - który wyrosl na fundamencie najlepszych europejskich idei i wartosci. Jeśli nie zaczna działać - MADRZE i WSPOLNIE - wkrótce zabiora do grobu te zaszczytne tytuły.

    Taka perspektywa to smiertelne zagrozenia dla globalnego swiata, który może pograzyc sie w chaosie. Nadchodzi czas Pacyfiku, ale to na państwach i narodach Atlantyku - Zachodzie - spoczywa obowiązek przygotowania globalnego swiata (infrastruktura ponadnarodowych instytucji) do tej mega-transformacji, gdyz przez następne kilka dekad Zachod będzie jeszcze globalnym hegemonem. I musi dopilnowac, by ta transformacja odbyla sie w sposob kontrolowany, gdyz swiat dzis to 7.8 mld ludzi, z ktorych wiekszosc mieszka w Azji, a USA i Europa to tylko 1 mld+.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1